Od kilku tygodni cała Polska trzyma kciuki za rodzinę Dawida Kubackiego. W niedzielę na antenie TVN wyemitowano relację z Pucharu Świata mężczyzn w Planicy. Z tej też okazji dziennikarze połączyli się ze skoczkiem, który na chwilę obecną opiekuje się przebywającą w szpitalu małżonką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dawid Kubacki informuje o stanie żony
Kubacki zaznaczył na wstępie, że Marta czyni wyraźne postępy.
To, co mnie podnosi to to, że z dnia na dzień są postępy, coś się poprawia, jest lepiej. Tego się po prostu trzymam.
Reporterzy TVN starali się wyciągnąć z Kubackiego, jaką diagnozę postawili Marcie lekarze. Skoczek konsekwentnie odmawia jednak udzielenia jasnej odpowiedzi w tym zakresie.
Nie chciałbym wchodzić w jakieś szczegóły medyczne. Nie o to chodzi. Lekarze cały czas jeszcze badają i myślą nad tym jak tę sytuację rozwiązać. Za jakiś czas jak już wszystko będziemy wiedzieli i będzie to jasne, to jeśli Marta będzie chciała, to się wypowie na ten temat, albo jak mi pozwoli, to wtedy ja.
Przypomnijmy: Andrzej Duda reaguje na wpis Dawida Kubackiego. "Wsparciem i modlitwą o zdrowie otaczamy całą rodzinę"
Dawid Kubacki dziękuje lekarzom
Kubacki bardzo jasno też zasygnalizował, że jest wdzięczny za okazane jego rodzinie wsparcie. Jednocześnie podkreślił, że największy dług wdzięczności ma u lekarzy i specjalistów, którzy uratowali jego żonę.
Tego wsparcia było naprawdę dużo. Dostawałem bardzo dużo wiadomości, słów wsparcia. Rodzina też przekazywała od wielu, wielu ludzi. Że każdy się modli, żeby było dobrze, tych zapewnień o modlitwach było ogromnie dużo. Pytań, czy można jakoś pomóc. Chciałem w miarę wszystko powiedzieć, co jest i co się dzieje, by drużyna mogła spokojnie kontynuować ten sezon. Największe wsparcie dostaliśmy od lekarzy i personelu szpitali, do których trafiliśmy. Bez lekarzy bez personelu byśmy nigdzie nie dojechali.
Żegnając się z widzami, Kubacki zdradził, że właśnie kieruje się do sali, w której przebywa jego małżonka, gdzie będą razem oglądać Puchar Świata.
Za parę minut zbieram się na salę, na oddział i razem z Martą będziemy oglądać zawody. Odrobina normalności w tej sytuacji. Jeśli chodzi o rokowania na przyszły sezon, ja mam na pewno zapał, mam wiarę w siebie. Wiem, że będę w stanie rywalizować. Jak to się rozwiąże, czas pokaże. Patrząc na te postępy, które robimy w tej chwili, wierzę w to, że będę mógł wrócić do treningów.