Dawid Kubacki bez wątpienia ma za sobą wyjątkowo trudny czas. Przypomnijmy, że skoczek zmuszony był zakończyć sezon sportowy, gdyż jego żona w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że Kubaccy najgorsze mają już za sobą. W niedzielę podczas relacji z konkursu w Planicy dziennikarze TVN połączyli się ze skoczkiem, który zdradził, że jego żona ma się coraz lepiej, przy okazji podkreślając, jak wiele zawdzięczają lekarzom i szpitalnemu personelowi. O ostatnich doświadczeniach opowiedział także nieco w rozmowie z Eurosportem. Jak zdradził, w trudnych chwilach mógł liczyć na wsparcie Piotra Żyły.
Zobacz: Piotr Żyła wysłał SMS-a do Dawida Kubackiego. Tak po konkursie w Planicy WSPIERAŁ Martę Kubacką
Dawid Kubacki o hospitalizacji żony. "To, przez co przeszliśmy, jest nie do opisania"
Dawid Kubacki udzielił także ostatnio wywiadu Przeglądowi Sportowemu, w którym nie zabrakło rzecz jasna pytania o samopoczucie jego małżonki. W rozmowie z Kamilem Wolnickim skoczek po raz kolejny zapewnił, że stan Marty Kubackiej z każdym dniem jest coraz lepszy, choć, jak przyznał, jego żona wciąż jest "zmęczona i obolała" po ostatnich wydarzeniach. Sportowiec nie ukrywał jednak, że jego rodzina wiele przeszła, a informacje, które on sam przekazywał do publicznej wiadomości, nie stanowiły "pełnego obrazu sytuacji".
To, co razem przeżyliśmy i przez co przeszliśmy, chyba jest nie do opisania. Teraz najważniejsze jednak, że spotkanie ze świętym Piotrem odsunęło się w czasie. Co najmniej na kolejnych pięćdziesiąt lat! - powiedział Przeglądowi Sportowemu.
W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Kubacki nie ukrywał, że wraz z żoną dostrzegają kolejne postępy, cieszą się z nich i wciąż walczą. Skoczek przyznał jednak, że przed nimi jeszcze długa droga. Najbliższy czas Marta Kubacka spędzi w szpitalu, później będzie zaś walczyła o powrót do sprawności w domowym zaciszu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
(...) Żona też już mówi, że chce już do domu. Tylko wiemy, że jeszcze trochę czasu tu spędzimy. A później jeszcze więcej na dochodzenie do pełnej sprawności w domu - dodał.
Dawid Kubacki o geście Anże Laniska. Nie krył wzruszenia
W wywiadzie Kubacki przyznał, że w ostatnim czasie wraz z żoną na bieżąco śledzili kolejne konkursy skoków narciarskich - w tym niedzielne zmagania w Planicy oraz wyjątkowy gest Anże Laniska. Stając na podium klasyfikacji Pucharu Świata, Słoweniec zabrał bowiem ze sobą kartonową podobiznę Kubackiego i w pewnym momencie założył również medal na szyję Polaka. W rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradził, że on i Marta Kubacka byli poruszeni zachowaniem skoczka.
Ścisnęło mnie to za gardło i od razu napisałem wiadomość do Anże o tym, jak zareagowaliśmy. Bo płakaliśmy z Martą razem. Teraz kiedy rozmawiamy, dalej mnie ściska - wyznał w rozmowie.
Zapytany przez dziennikarza Przeglądu Sportowego o własne samopoczucie Kubacki stwierdził, iż minione wydarzenia z pewnością odcisną na nim swoje piętno i będzie musiał przepracować je z psychologiem. Sportowiec w rozmowie wyznał, że ostatnio większość czasu spędzał u boku żony, podczas gdy ich pociechami opiekowali się najbliżsi. Przy okazji zdradził również, iż w trudnych chwilach powracał na skocznię dzięki relacjom z kolejnych zawodów - co zapewniało mu odrobinę normalności.
(...) Traktowałem to jako odrobinę codzienności w tym wszystkim. Tak, żeby się poczuć normalniej. Pierwsze półtora tygodnia spędziłem w szpitalu i za bardzo się z niego nie ruszałem. Teraz byłem kilka dni w domu u dzieci. Mamy wsparcie rodziny, więc mają opiekę i co robić. A ja ile mogę, tyle jestem przy żonie - dodał.
Zobacz również: Dawid Kubacki informuje o stanie żony: "Bez lekarzy i personelu medycznego BYŚMY NIE DOJECHALI"