Dawid Kwiatkowski to jeden z nielicznych wokalistów w Polsce, który może cieszyć się mianem "gwiazdora": na Facebooku ma prawie 320 tysięcy fanów, jego wizyty w studiach telewizyjnych kończą się oblężeniem, a nastoletnie dziewczęta piszczą na jego widok. Przekonuje jednak, że sława nie uderzyła mu do głowy. W Pudelek Show stwierdził, że trzyma odpowiednią równowagę psychiczną również dzięki obecności życzliwych, bliskich mu osób.
Dużo razy zarzucano mi, że daję zły przykład. Pojawiło się kilka artykułów, że imprezuję, ale wszystko jest dla ludzi. Sodówka mi nie uderzyła. Mam bliskie osoby i trzymają za mnie za ramię.
Zobacz też: Dawid Kwiatkowski: "Goniłem za rankingami i statystykami. Chciałem być najlepszy i zagubiłem się"