Od kilku lat Dawid Narożny i jego była żona Magda żyją w konflikcie. Muzyk, który został wyrzucony z zespołu "Piękni i młodzi" od dawna ma za złe dawnej partnerce i przyjaciołom to, jak został potraktowany. To zresztą działa w obie strony, o czym przekonaliśmy się w audycji w radiu VOX FM.
Otóż na antenie członkowie "Pięknych i młodych" razem z prowadzącymi spalili maskę z podobizną Dawida Narożnego. Mężczyzna nie pozostawił tego bez echa i postanowił zabrać głos w mediach społecznościowych. Zapowiedział też, że w tej sprawie będzie kontaktował się z prawnikiem.
Narożny przyznał, że został w "bardzo nieelegancki i przykry sposób" wywołany do tablicy przez byłych przyjaciół. I nie gryzł się w język, a w długiej wypowiedzi zarzucił dawnym kolegom... zdradzanie żon.
Powiem Wam szczerze, że zupełnie nie rozumiem, po co w ogóle takie zabiegi są stosowane w poważnym programie, wydawałoby się, że prowadzonym przez poważnych ludzi... Ja rozumiem zakładanie mojej maski i występowanie w tej masce, ale kurcze palenie czyjegoś wizerunku, palenie czyjegoś zdjęcia na antenie tylko po, to żeby przysporzyć sobie więcej fejmu, albo żeby jak ktoś w tym programie powiedział PUDELEK NAPISAŁ, no to jest to naprawdę bardzo słabe, bardzo przykre i nie przystoi - powiedział Narożny.
Odniósł się także do wypowiedzi dotyczącej tego, że "palenie zdjęcia śmierdzi niczym palony, opalany świniak". To sprowokowało go do nader szczerych wyznań o byłych kolegach.
Powiem Wam coś na temat świńskiego zachowania zresztą obu moich byłych przyjaciół z zespołu, właściwie ŚWIŃSKIEGO I JAKŻE KURE*SKIEGO, bo to chyba by wymagało szczególnej uwagi. No bo jak można nazwać sytuację, w której żonaty mężczyzna jadąc do pracy, po każdym klubie bierze sobie jakąś małolatę, zaciąga ją do hotelu i BZYKA JĄ NORMALNIE, po czym wraca do swojej żony, udając, że jest wszystko w porządku - analizuje.
Niestety zdarzały się również takie sytuacje, że owi koledzy mieli problemy natury CHOROBY WENERYCZNEJ, później musieli się przez jakiś czas leczyć, a co za tym idzie nie uprawiali seksu ze swoimi żonami, nie wiem w jaki sposób oni im to tłumaczyli, ale jedyne, co tak naprawdę pozostaje, to współczuć tym żonom, że właśnie takiego świniaka, prosiaka trzymają pod jednym dachem - zwrócił się do partnerek.
Narożny żałuje, że byli koledzy nie potrafią powiedzieć mu prosto w twarz tego, co o nim myślą. Jego zdaniem obawiali się, że jakieś tajemnice z ich "kure*skiego, poprzedniego życia wyjdą na jaw".
Czytaj także: Dawid Narożny i Joanna prezentują ślubne stylizacje. Internauci bezlitośni: "JAK NA DYSKOTEKĘ" (FOTO)
Mam nadzieję również, że wobec ekipy prowadzącej, jak i produkcji jakieś konsekwencje zostaną wyciągnięte. Nie wyobrażam sobie poniżania kogoś i palenia czyjegoś zdjęcia w jakimkolwiek programie. Dla mnie to jest szorowanie po dnie. W poniedziałek zgłoszę się do prawnika i zobaczę co zrobić z tą sytuacją, gdyż to jest szkalowanie mojego wizerunku, ja nigdy w życiu nie posunąłbym się do takiego działania... Ja jestem przeciwny hejtowaniu kogokolwiek i jedyne co jeszcze mogę dodać, to współczuję żonom moich byłych przyjaciół, trzymając takich bydlaków u siebie w domu - zakończył.