Od ostatniej środy polskie media huczą od afery wokół karygodnych standardów nauczania w polskich szkołach filmowych, którą zapoczątkowały wstrząsające wspomnienia aktorki Anny Paligi. Paliga oskarżyła wykładowców o stosowanie wobec studentów przemocy zarówno psychicznej jak i fizycznej. Jej wyznanie zachęciło pozostałych artystów do podzielenia się swoją traumą. Wśród nich znaleźli się Weronika Rosati, Maria Dębska oraz Dawid Ogrodnik.
Ogrodnik sam spełnia się obecnie jako mentor młodego pokolenia na krakowskiej PWST. Do tego jest jednym z najbardziej hołubionych polskich artystów, jego zeznania wytoczone przeciwko wykładowczyni Beacie Fudalej obiły się więc w branżowym światku szerokim echem. Tymczasem jego własne metody nauczania zdają się wzbudzać spore kontrowersje wśród studenckiej rzeszy.
W środowy wieczór na Facebooku opublikowano długie świadectwo upokarzającego doświadczenia, przez które rzekomo przejść musieli uczniowie Ogrodnika. Jego autorem jest Aleksander Kurzak. Student aktorstwa wspomina, że wielokrotnie był przez nauczyciela sprowadzany do parteru w sposób mający go skompromitować przed resztą grupy. Młody mężczyzna postanowił podzielić się tym z publiką, gdy zobaczył, jak Dawid zaczął "bohatersko walczyć" z mobbingiem, uznając to za przejaw hipokryzji.
Kiedy zobaczyłem Twój post odnośnie dziejącej się przemocy w szkołach teatralnych i jak bohatersko z tym walczysz, to poczułem się jakoś dziwnie. A pragnę przypomnieć jakie stosowałeś metody przemocowe na mnie, moich kolegach i koleżankach z grupy na I roku, na zajęciach prowadzonych przez Adama Nawojczyka. Pamiętam jak mi przerwałeś moją etiudę krzycząc: "co to ku*wa ma być, ja pie*dolę, co ty ku*wa w cyrku jesteś". Byłeś wtedy bardzo agresywny. Właściwie zostałem wdeptany w ziemię. W tym momencie pokazałeś mi, że jestem g*wnem, że jestem nikim i tak też się czułem. Zaraz po tym wydarzeniu kazałeś grać następną etiudę. Wyszedłem na środek sceny, siedziałem na krześle cały spięty, zdenerwowany zaistniałą sytuacją i wtedy dopiero stwierdziłeś: "widzicie? To jest aktorstwo" - czytamy w relacji Kurzaka.
Aktor dopowiada, że Ogrodnik miał zastraszać studentów potencjalnym wydaleniem ich z uczelni, aby "zmotywować" ich do bardziej przekonującej gry na scenie.
Muszę również wspomnieć o tworzeniu atmosfery na zajęciach, która aż zachęcała, by otwierać się na scenie i ukazać swoją wrażliwość. Z twoich ust padały takie słowa jak: "Adam, a może trzeba po prostu wypie*dolić kogoś z uczelni, to się wezmą do roboty". No... rzeczywiście. Wzięliśmy się do roboty. Pracowaliśmy z własną psychiką i z prywatnymi przeżyciami (często bardzo silnymi) pod presją i strachem, że jeśli będziemy się za mało starać to nas "wypie*dolą" z wymarzonej uczelni.
Przypomnijmy: Weronika Rosati też doświadczyła przemocy w łódzkiej "filmówce": "WYŻYWALI SIĘ NA MNIE i na innych"
Oskarżający Ogrodnika student jest zdania, że przemocowym zachowaniom sprzyja toksyczna atmosfera panująca w szkołach artystycznych.
Dziwię się, że wtedy sobie na to pozwoliłem. Że nie miałem tej odwagi powiedzieć: stop! (...). W szkole nie ma zaufania wśród studentów do pedagogów jeśli chodzi o takie sytuacje. Jest strach. Strach przed wyrzuceniem, a przecież od początku jest nam wmawiane, że "jesteście elitą", "złapaliście pana boga za nogi", "mamy zapie*dalać", "mamy być silni".
Piszę to wszystko, ponieważ mam niezgodę w sobie na to, co teraz piszesz w mediach społecznościowych. Jakbyś zapomniał czego się dopuściłeś na naszych zajęciach, a co nie powinno mieć miejsca - dodał Kurzak.
Relacja Kurzaka stoi w bezpośredniej kontrze do prezentowanej przed światem postawy Ogrodnika. W sekcji komentarzy pod swoim najnowszym postem na Instagramie aktor stwierdził, że nie ma sobie absolutnie nic do zarzucenia.
Nie mam powodów, żeby cokolwiek udawać a praca w uczelni to moja pasja i wiara w to że można zmieniać system nauczania i metody na te oparte o szacunek i godność człowieka - czytamy.
Skontaktowaliśmy się z Dawidem z prośbą o komentarz.
Oczywiście odniosę się do tych słów w odpowiednim medium - uciął aktor w rozmowie z Pudelkiem.
W czyją wersję wydarzeń wierzycie bardziej, Ogrodnika czy Kurzaka?