Dawid Podsiadło ruszył z machiną promocyjną najnowszej płyty o wdzięcznym tytule "Lata Dwudzieste". Krążek ukazał się w zeszłym tygodniu, znalazło się na nim 13 kawałków. Najnowsze dzieło artysty doczekało się już wielu pochlebnych recenzji, a fani piosenkarza nie mogli doczekać się dnia, aż piosenki w końcu ujrzą światło dzienne. Nie da się ukryć, że wokalista z roku na rok poszerza swoje grono wiernych słuchaczy i bez żadnych problemów wypełnia stadiony podczas koncertów.
ZOBACZ: Dawid Podsiadło i Grażynka Torbicka DRWIĄ z partii rządzącej w zapowiedzi finału WOŚP (WIDEO)
Podsiadło rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym, skupiając się głównie na swojej muzyce. Kilka słów od siebie powiedział jednak w najnowszym podcaście Wojewódzkiego i Kędzierskiego. Tam wyjawił między innymi, że planuje odejść z Kościoła katolickiego. Przyznał też, że poczynił już pierwsze kroki, by wypisać się z "organizacji, z którą niewiele go łączy".
Mam problem z instytucją, a nie z wiarą. Wszyscy widzimy kolejne mnożące się przypadki pedofilii, wtrącanie się w sprawy polityczne, światopoglądowe. Nie piętnuję wiary, tylko hipokryzję. "Post" był reakcją na głęboko umoralniające - właśnie w kontekście wartości i wiary - postawy prezentowane przez różne osoby, które na co dzień same mają spore braki w moralności - mówił na antenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dawid w przypływie szczerości wyznał również, że jedną z najważniejszych wartości w jego życiu jest miłość. Przyznał, że to temat często przewijający się w jego utworach, stanowiący dla niego wielką inspirację. W rozmowie z prowadzącymi odniósł się do bolesnych momentów związanych z miłością i do tematu rozstań.
Przeżyłem to nie raz, ale nie mam nad tym kontroli, to po prostu się dzieje i dzięki temu powstają kolejne piosenki, więc to nie jest tak, że razem z tym traci się sens życia, tylko po prostu jest trudno żyć. Ja nigdy nie stoczyłbym się za daleko. Mam świadomość, jak jednorazową przygodą jest życie i nie mam zamiaru tego tracić, nawet jak życie bardzo boli, chcę w tym być i czuć to - opowiadał w podcaście.
Podsiadło co prawda nie chciał zdradzić, jaka jest najbardziej szalona rzecz, którą zrobił w imię miłości, ale wyjawił, że jego dziewczyna zwraca się do niego "Dawcia". Zwierzył się również, że mieszka z ukochaną "od dawna i z miłości", a nie - jak zażartował Wojewódzki - dla logistycznego ułatwienia.