Minęły dwa miesiące, od kiedy Szymon Hołownia został marszałkiem Sejmu X kadencji. Za sprawą objęcia przez niego nowej funkcji posiedzenia na Wiejskiej zyskały ogromną popularność, o czym może świadczyć niezwykle wysoka liczba wyświetleń na YouTube. Choć zdania na temat poczynań polityka są zróżnicowane, to koledzy z dawnej stacji oraz osobistości medialne - niesympatyzujące z PiS - przeważnie wyrażały się o marszałku w pochlebny sposób. Aż do teraz...
O nieprzychylny komentarz wobec polityka na nowym stanowisku pokusiła się jego była współpracownica, która twierdzi, że od kiedy Szymon został marszałkiem, jego usposobienie uległo diametralnej zmianie. Podobno Hołownia stał się "wyniosły i humorzasty".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Medialne osobistości krytykują Szymona Hołownię: "Skupił wokół siebie grupę fanatycznych wyznawców"
Od kiedy zyskał status gwiazdy, stał się wyniosły i humorzasty. Skupił wokół siebie grupę fanatycznych wyznawców. Rękę podaje tylko niektórym - powiedziała dawna współpracownica dla "Press".
Głos w sprawie zabrał również Tomasz Lis. Dziennikarz w swojej ocenie stronił od skrajności i pokusił się o przytoczenie oryginalnego porównania.
Hołownia nie był nigdy tak zły, jak niektórzy kiedyś sądzili, ani nie jest tak fantastyczny, jak uważają teraz. Hołownia jest zagadką, jest jak pudełko czekoladek Forresta Gumpa, poznamy jeszcze niejedno jego oblicze - skomentował Lis.
Marcin Prokop o początkach kariery Szymona Hołowni
O nieco bardziej przychylną ocenę pokusił się były partner zawodowy polityka. Marcin Prokop stwierdził, że choć początkowo Hołownia nie wypadał w "Mam talent!" zbyt dobrze, to z czasem zaczął zauważać korzyści z bardziej swobodnego zachowania, co pomogło mu w późniejszej karierze.
Jego początki w programie były drewniane. Dopiero gdy okazało się, że popularność wyniesiona z 'Mam talent!' nie tylko nie sabotuje jego dziennikarskiej kariery, ale wręcz ją nakręca, przekładając się m.in. na sprzedaż książek czy zaproszenia do prowadzenia wykładów, Szymon nabrał telewizyjnej pewności siebie i z każdą kolejną edycją coraz lepiej rozgrywał swoją rolę - przekazał Prokop dla "Press".
Spodziewaliście się takich ocen?