Od jakiegoś czasu możemy obserwować przemianę, jaką udało się przejść nieuchodzącej kiedyś za najszczuplejszą Adele. Co ciekawe, jedno z pierwszych zdjęć odchudzonej wokalistki zaprezentowała światu Kinga Rusin podczas pamiętnego after party po Oscarach.
Co prawda od tamtej pory raz na jakiś czas w sieci pojawiają się kolejne fotografie nieprzypominającej siebie sprzed lat artystki, jednak w związku z tym, że Adele nie jest zbyt wylewna i nie pokazuje się na branżowych imprezach zbyt często, to prawdziwa gratka dla fanów. Siłą rzeczy każda publikacja pokazująca efekty treningów i składającej się z zielonych soków diety odbija się w mediach szerokim echem.
Zobacz też: Chuda jak przecinek Adele pozuje w koszulce z logo reprezentacji po PORAŻCE Anglii w finale Euro 2020 (FOTO)
Nie inaczej było ostatnio, gdy gwiazda zaszczyciła swoją obecnością jeden z meczów NBA. Wyposażona w zdrowy koktajl Brytyjka zasiadła na trybunach stadionu w Phoenix podczas starcia gospodarzy - Phoenix Suns z drużyną Milwaukee Bucks.
Tego dnia 33-latka miała na sobie długi, wzorzysty płaszcz, czarne rurki i kobiece sandałki na obcasie. Wystylizowana artystka, która zaprezentowała zebranym długie, lśniące włosy i pokaźny manicure, nie kibicowała sama. Na trybunach zasiadła obok, jak donoszą zagraniczne media, niejakiego Richa Paula. Mężczyzna jest między innymi agentem sportowym LeBrona Jamesa.
Paul i Adele prowadzili ożywione rozmowy, śmiali się i dokazywali. To on zaprosił ją do Phoenix?