Choć ostatni raz Jack Nicholson wystąpił w filmie 11 lat temu, aktor wciąż pozostaje jednym z największych gwiazd hollywoodzkiej pierwszej ligi. Oprócz niewątpliwego talentu aktorskiego trzykrotny zwycięzca Oscara zasłynął również trudną do okiełznania chucią - Amerykanin dorobił się piątki dzieci z czterema różnymi kobietami, a oprócz tego - jak pochwalił się w jednym z wywiadów - "zaliczył ponad dwa tysiące kobiet".
Mimo spektakularnej kariery Nicholson nie poszedł za przykładem takich legend kina, jak Robert DeNiro czy Al Pacino i porzucił granie, kompletnie wycofując się z życia publicznego. Od wyjść na czerwony dywan 84-latek zdecydowanie bardziej preferuje mecze koszykówki, które odwiedza w towarzystwie synów.
Wielbiciele koszykówki mieli we wtorek rzadką okazję, żeby na własne oczy zobaczyć utytułowanego gwiazdora na meczu Lakersów z Warriorsami w Los Angeles. Gdy Nicholson tylko wyszedł przed stadionem z prywatnej limuzyny, na aktora momentalnie rzucili się paparazzi oraz fani proszący o autografy i wspólne zdjęcie. Wnioskując po minie Jacka, nagły zamęt wywołany jego przybyciem był mu wyraźnie nie na rękę. Mimo zamieszania 84-latek wykazał się cierpliwością i z zaciętym wyrazem twarzy spełnił życzenia kibiców przybyłych na mecz.
Zobaczcie, jak dziś wygląda 84-letni Jack Nicholson:
Dlaczego Pudelek nie pisze o niektórych celebrytach i czy "ktoś" nam tego zabrania? Posłuchaj w najnowszym Pudelek Podcast!