Ostatnie dni kampanii wyborczej przed II turą wyborów prezydenckich upływają w Polsce bardzo emocjonująco. Walczący o prezydenturę Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski przerzucają się wzajemnie kolejnymi obietnicami, nie unikając też słownych zaczepek.
Niestety, ani Duda, ani Trzaskowski nie zdecydowali się na wzięcie udziału we wspólnej debacie, dlatego w poniedziałkowy wieczór doszło do dość osobliwej sytuacji: każdy z kandydatów wystąpił we własnej debacie, zlokalizowanej w innym polskim mieście. Rafał Trzaskowski zorganizował swoje wystąpienie w Lesznie, a Andrzej Duda - w Końskich.
Obecny prezydent Warszawy, który rozpoczął własną debatę nieco wcześniej, szybko zaczął ostro wypowiadać się na temat ostatnich deklaracji ubiegającego się o reelekcję Dudy. Nie mogło więc zabraknąć pytania o sprawy związane ze społecznością LGBT, jednym z głównych "straszaków" wykorzystywanych przez urzędującego prezydenta podczas kampanii.
Walczę z nienawiścią i wykluczeniem. Jeśli ktoś próbuje napuszczać Polki i Polaków na siebie, jak Andrzej Duda, to ja mówię jasne "nie" - powiedział Trzaskowski. Jeżeli będzie próbowało się mówić, że ktokolwiek nie jest człowiekiem, tylko dlatego, że się od nas różni, ja jako prezydent zawsze będę stał przy tych, którzy są atakowani - dodał kandydat KO na prezydenta.
Trzaskowski jednocześnie podkreślił, że nie zgodzi się na adopcję dzieci przez pary jednopłciowe, ale i tu znalazł sposób, by wbić Andrzejowi Dudzie szpilę:
Wszystko się dzisiaj zmienia. Pan prezydent postanowił wpisać związki jednopłciowe do konstytucji. Bardzo odważny ruch - nawiązał do podpisanej przez Dudę ustawy, zabraniającej osobie w związku homoseksualnym adopcję dzieci.
Sam Andrzej Duda, w momencie powstawania tego artykułu, nie nawiązał do słów rywala. Prezydent zapewnił jednak, że jest wielkim zwolennikiem wolności słowa, dlatego... sam chętnie korzysta z mediów społecznościowych.
W Polsce wolność słowa jest. Ona jest prawnie gwarantowana, na szczęście jest też wśród młodych ludzi ogromne poczucie potrzeby wolności słowa. Kiedy PO chciała wprowadzić ACTA w Polsce, wówczas te protesty, w których młodzi ludzie gremialnie brali udział jednoznacznie pokazały, że nie ma na to zgody ze strony polskiego społeczeństwa - zapewnił w Końskich Andrzej Duda.
Trzaskowski zapewnił zaś, że jeśli wygra wybory prezydenckie, zrobi wszystko, by... zlikwidować "skompromitowane" TVP Info.
Jasno zapowiedziałem, że zrobię wszystko, by zlikwidować TVP Info. Nie da się odbudować wiarygodności tej telewizji informacyjnej - powiedział kandydat na prezydenta.
Oglądacie debaty Dudy i Trzaskowskiego?