Demi Lovato jest klasycznym przykładem gwiazdy, której zbyt wczesna przygoda ze światem show biznesu nie wyszła na dobre. Wokalistka od najmłodszych lat zmagała się z depresją, zaburzeniami odżywiania, a nawet uzależnieniem od narkotyków. Na domiar złego - dwa lata temu Amerykanka trafiła do szpitala w wyniku przedawkowania heroiny.
Dodatkowo przez lata Demi ewidentnie nie miała szczęścia w miłości. W ostatnim czasie w życiu 28-latki można było zauważyć pewien zwrot. Od marca gwiazda widywana była u boku Maxa Ehricha, znanego między innymi z roli w serialu Pod kopułą.
Choć nie minęło wiele czasu, odkąd piosenkarka i aktor zaczęli się spotykać, Lovato postanowiła przyjąć zaręczyny chłopaka, czym nie omieszkała pochwalić się w sieci. Na jej instagramowym profilu pojawiły się wówczas romantyczne zdjęcia z plaży, na których zakochana po uszy celebrytka prezentuje okazały pierścień.
Niestety, jak donoszą zagraniczne tabloidy, sielanka nie trwała długo. Mimo zapewnień o wielkiej miłości, a ponoć nawet i przygotowań do ślubu, relacja tej dwójki nie przetrwała próby czasu.
To była trudna decyzja, ale Demi i Max zdecydowali się pójść różnymi drogami i skupić się na swoich karierach - donosi informator People, zaznaczając, że eksnarzeczeni rozstali się w przyjaznych okolicznościach:
Mają do siebie szacunek, darzą się miłością i zawsze będą cenić wspólnie spędzony czas.
Tabloidy spekulują jednak, że do zerwania Lovato i Ehricha mogły przyczynić się ostatnie informacje odnośnie starych tweetów aktora. Max przed laty miał rzekomo obsesyjnie wypisywać między innymi do Gigi Hadid czy Miley Cyrus. Jeśli wierzyć krążącym po sieci screenom, Selenie Gomez 29-latek wyznawał nawet miłość, prosząc o to, by za niego wyszła.
Zakochana gwiazda rzecz jasna w pierwszej chwili stanęła w obronie ukochanego, twierdząc, że wpisy zostały sfałszowane, jednak nie da się ukryć, że zerwane zaręczyny mówią same za siebie...