Choć Demi Moore ma na swoim koncie kilka ról w kultowych filmach, takich jak między innymi Uwierz w ducha czy Chciwość, w ostatnim czasie niewiele mówiło się o niej w kontekście zawodowych osiągnięć. Znacznie głośniej było o gwieździe w związku z jej głośną rozprawą z przeszłością.
Była żona Bruca Willisa zwróciła na siebie uwagę mediów nie tylko za sprawą autobiografii, w której opisała między innymi utratę dziecka w czasie, gdy była z Ashtonem Kutcherem, a także dramatyczną historię z czasów młodości, gdy jako nastolatka została zgwałcona, ale też w związku z emocjonującym wywiadem, którego udzieliła ponad rok temu wraz z dorosłymi już córkami.
Od środy aktorka ponownie jest na językach. Tym razem jednak w kontekście ostatniego modowego eventu w Paryżu, w czasie którego Moore mogła sprawdzić się w roli modelki. 58-latka poszła bowiem w pokazie Fendi, za który odpowiadał dyrektor artystyczny damskiej kolekcji włoskiego domu mody, Kim Jones.
Spełnianie nastoletniego marzenia... Dziękuję @mrkimjones za otwarcie pokazu Fendi SS21 i gratuluję pięknego i magicznego debiutu! - napisała na Instagramie pod krótkim wideo z wydarzenia wdzięczna Demi.
W debiucie gwiazdy na wybiegu nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że "modelka" Demi zupełnie nie przypominała na nim samej siebie. Internet błyskawicznie zalały zbliżenia na odmienioną twarz 58-latki i zaroiło się od komentarzy internautów, zastanawiających się, czy transformacja celebrytki jest wynikiem chirurgii plastycznej, czy może ekstremalnego makijażu.
"Gdyby nie podpis, nie wiedziałabym, że to Demi Moore, Nie poznałbym jej!", "To naprawdę ona?" - rozpisują się między innymi na Twitterze skonsternowani fani.
Nie zabrakło też bardziej krytycznych uwag:
O mój Boże, wygląda jak Janice Dickinson!
Ta twarz po prostu nie wygląda dobrze, nie wiem, czy to przez zabiegi, czy też wizażysta zrobił coś dziwnego...
Co się stało z jej policzkami?!
Tak się dzieje, gdy próbujesz umieścić twarz Katie Holmes w twarzy Demi Moore, ale kończy się okres próbny w Photoshopie - czytamy.
Myślicie, że to tylko wykonany na potrzeby pokazu makijaż czy Demi rzeczywiście majstrowała przy twarzy?