Jeszcze dwa lata temu wydawało się, że kariera Deynn i Majewskiego jest skończona. Para fit influencerów została mocno skompromitowana w sieci przez siostrę internetowej celebrytki. W czasie kryzysu wizerunkowego Marita i Daniel zniknęli z social mediów i wrócili po kilku miesiącach, wyznając przy okazji, że przenieśli się do Los Angeles i wzięli ślub. Obwieścili swoją przemianę wewnętrzną i od tego czasu prezentują fanom nowy, ugrzeczniony wizerunek. Dodatkowo założyli fundację Unicorn, która prężnie działa i niesie realną pomoc. Z czasem "fitnesiarze" znów zaczęli zyskiwać w oczach swoich fanów oraz hojnych reklamodawców. Przykład Deynn i Majewskiego udowadnia wszystkim celebrytom, że można wybrnąć nawet z największego medialnego upokorzenia, mając dobry plan, pokorę i cierpliwość. Czyli coś czym nie grzeszy na przykład skompromitowany na wiele sposobów Marcin Dubiel z Teamu X.
Zobacz też: NAJWIĘKSZE DNO polskiego YouTube'a. Przypomnijmy najbardziej żenujące wyczyny Marcina Dubiela (ZDJĘCIA)
Zobacz też: Marcin Dubiel ZADRWIŁ z afrykańskiego dziecka: "Zobacz stary, SKOŚNY MURZYN". Teraz posypuje głowę popiołem
Deynn i Majewski rozpoczęli ostatnio zbiórkę na rzecz walki z koronawirusem. Zebrane przez ich fundację pieniądze zostaną przekazane na polską służbę zdrowia. W zaledwie trzy godziny udało się uzbierać ponad 200 tysięcy złotych. Przy okazji Deynn podkreśliła, że do marca fundacji udało się zebrać milion złotych, co spodziewano się osiągnąć dopiero pod koniec roku.
"Jacie pierdziuuuu" - skomentowała radosne wieści celebrytka.