Marita Surma Majewska, znana w sieci jako Deynn, na Instagramie ma już ponad 1,5 mln obserwatorów. W ostatnich tygodniach influencerka zniknęła jednak z mediów społecznościowych. Teraz wyjaśniła powody swojej nieobecności. Blogerka modowa w poruszających słowach opowiedziała fanom, z czym przyszło jej się mierzyć w tym trudnym czasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Deynn poinformowała o śmierci mamy
Choć Deynn dopiero teraz wyjawiła powody swojego zniknięcia z sieci, tragiczna wiadomość o śmierci mamy dotarła do niej na początku maja. W tamtym momencie świat się dla niej zawalił. Jak sama mówi, aż do dnia pogrzebu nie mogła się pozbierać, było jej coraz trudniej. Teraz blogerka modowa stara się stopniowo wrócić do swoich zwykłych aktywności, choć nie ukrywa, że jest to dla niej wyzwanie.
Miałam bardzo ciężki okres. W ciągu jednej chwili i telefonu z treścią "Pani Marta Surma? Pani mama nie żyje" mój świat się zawalił. Nawet nie mam słów, aby opisać uczucie i emocje, jakie mi towarzyszyły. Z dnia na dzień było coraz gorzej, aż do momentu pogrzebu. Po nim jakoś mi ulżyło i moje myślenie trochę się poprawiło. Powoli wracam do żywych i robię dalej swoje, aby mama z góry była ze mnie dumna – napisała Deynn.
Deynn wyjawiła, że do tej pory żadne przeciwności losu czy nieszczęścia nie wstrząsnęły nią aż do tego stopnia. Celebrytka wylała morze łez, podupadła na zdrowiu zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Blogerka uważa, że nie jest już tą samą osobą, co wcześniej, bo straciła część siebie.
Choć Deynn czuje się już lepiej i powoli godzi się z nową sytuacją, przyznaje, że smutek i poczucie pustki na pewno będą jej towarzyszyć jeszcze przez wiele dni.
Nigdy w życiu żadna drama mnie tak nie ruszyła, jak to zdarzenie. Ucierpiało moje zdrowie psychiczne, fizyczne, kondycja skóry. Wypłakałam morze łez i czuję, że jakaś część mnie odeszła. Dziwne uczucie, które pewnie jeszcze długie dni będzie mi towarzyszyć – wyznała na Instagramie Deynn.
PRZYPOMINAMY: Deynn żali się na HEJT po pochwaleniu się lotem prywatnym odrzutowcem: "Skasowałam zdjęcie Z PANIKI"