Deynn od lat prężnie działa jako influencerka i ochoczo relacjonuje życie u boku Daniela Majewskiego w mediach społecznościowych. W ostatnim czasie małżonkom bez wątpienia dobrze się wiedzie - para od jakiegoś czasu jest w trakcie urządzania wymarzonego domu, niedawno Deynn stała się także dumną posiadaczką nowiutkiego Porsche, które kosztowało ją ponad milion złotych. Ostatnio influencerce udało się spełnić kolejne wielkie marzenie. Niestety przez falę internautów celebrytka nie mogła beztrosko cieszyć się swoim szczęściem...
Zobacz: Deynn zdradza, ile kosztowało ją "auto marzeń". Cena ZWALA Z NÓG: "Wybrałam NAJLEPSZĄ KONFIGURACJĘ"
W niedzielę Deynn i Daniel Majewski ogłosili w sieci, że właśnie wyruszają w podróż na Ibizę w towarzystwie grupy znajomych. Małżonkowie na hiszpańską wyspę udali się na pokładzie prywatnego odrzutowca, czym nie zapomnieli pochwalić się w sieci, nie kryjąc przy tym podekscytowania podniebną podróżą. Deynn jeszcze przed lotem sygnalizowała fanom, iż wkrótce spełni się jej marzenie, którego wcześniej nigdy nie spodziewała się zrealizować. Jak jednak stwierdziła "życie jest przewrotne".
Zarówno Deynn, jak i Majewski opublikowali na swoich instagramowych profilach kilka zdjęć na tle prywatnego odrzutowca. Influencerka pokazała także obserwatorom ujęcia wykonane na pokładzie maszyny.
Kolejne marzenie odhaczone, lecimy prywatnym jetem na Ibizę. Jestem tak szczęśliwa, niech mnie ktoś uszczypnie! Co za życie…. - napisała wyraźnie podekscytowana Deynn.
Marzenia się spełniają. Prywatny odrzutowiec i witamy na Ibizie. Omg, co tu się dzieje, damn - napisał na swoim profilu równie zachwycony Majewski.
Niestety okazuje się, że Deynn nie było dane długo trwać w euforii związanej ze spełnieniem marzenia. Tuż po przylocie na Ibizę celebrytka opublikowała na InstaStories serię nagrań, w których pożaliła się na hejt ze strony internautów. Jak zdradziła Deynn skala negatywnych komentarzy pod postem, w którym uwieczniła wymarzony lot prywatnym odrzutowcem, była tak duża, iż ostatecznie zdecydowała się usunąć post.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Deynn i Daniel Majewski pokazują WNĘTRZA "domu marzeń": Kominek, barek, stół z miejscem na 10 osób..." (ZDJĘCIA)
Deynn nie ukrywała, że reakcja internautów na jej ostatni wpis były dla niej wyjątkowo bolesne. Celebrytka wprost przyznała, że zamiast cieszyć się wyjazdem, jest "wku*wiona i smutna". Choć, jak podkreśliła, wciąż docenia fakt, iż dane jej było spełnić marzenie i uważa się za szczęściarę, hejt ze strony użytkowników Instagrama skutecznie przerwał jej radość ze spełnionego marzenia.
Miałam taki hejt pod zdjęciem, że nie wiedziałam, co się dzieje i skasowałam zdjęcie z paniki - wyznała celebrytka.
W swojej relacji Deynn podkreśliła, że nie oczekuje od internautów wyrazów wsparcia, gdyż chciała jedynie zwierzyć się z tego, co ją zabolało. Jak podkreśliła, na co dzień jest osoba, która "szanuje i docenia życie", pomaga innym i nie zadziera nosa. Po chwili refleksji celebrytka uznała, że nie warto dalej się zamartwiać.
A je*ać to, ku*wa, idę się bawić - stwierdziła.
Aferę wokół postu Deynn na InstaStories skomentował również jej ukochany, Daniel Majewski. Celebryta nie ukrywał, że nie może patrzeć na cierpienie żony, podkreślając, iż influencerka "11 lat pracowała na to, by raz w życiu polecieć na wakacje życia prywatnym odrzutowcem", a przez otrzymany w zaledwie kilka minut hejt zamartwia się, zamiast cieszyć się pobytem na Ibizie. Jak stwierdził Majewski, jego partnerka poczuła się, jakby jej marzenia zraniły innych ludzi - i jego zdaniem kompletnie na to nie zasłużyła.
Ostatecznie Deynn postanowiła ponownie dodać wpis, w którym pochwaliła się lotem prywatnym odrzutowcem na swój instagramowy profil. Celebrytka udostępniła także na InstaStories nagranie wykonane na pokładzie, podkreślając, że taka okazja może się w jej życiu nie powtórzyć.
Mój pierwszy raz, pierwszy i może ostatni. Małe materialne marzenie zostało odhaczone. Nie chcę na starość żałować, że czegoś nie zrobiłam - napisała.
Dobra, dodałam ponownie. Piszcie, co chcecie, odkładam telefon. Jestem szczęśliwa, że spełniłam swoje małe materialne marzenie. Jako babcia będę mieć co wspominać, tego Wam życzę. Buźka!!! - podsumowała aferę w kolejnym wpisie.
Zobaczcie "kontrowersyjny" wpis Deynn.