Diana Rudnik dała się poznać przede wszystkim jako prezenterka informacyjna. Choć w "Faktach" gości od końca 2017 roku, to w branży działała na długo przed angażem do flagowego serwisu informacyjnego TVN-u. Wcześniej działa m.in. w "Informacjach" Polsatu czy "Dzienniku" TV4, ale przez kilka miesięcy prowadziła nawet główne wydanie "Wiadomości" TVP.
Diana Rudnik z Telekamerą. Rzadko mówi o życiu poza telewizją
Dziś Rudnik już od lat kojarzona jest właśnie z TVN-em i cieszy się w branży sporym uznaniem. Dowodem na to jest zresztą fakt, że tegoroczna Telekamera w kategorii "Informacje i publicystyka" powędrowała właśnie do niej. O jej karierze powiedziano więc wiele, natomiast mało kto wie, jak wygląda jej życie po zgaszeniu świateł i wyjściu z telewizyjnego studia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prywatnie Diana Rudnik spełnia się jako żona i mama dwóch synów, jednak wyraźnie unika głośnych wyznań na łamach kolorowej prasy. Media donoszą, że od lat jej życiowym partnerem jest Mariusz Rudnik, wydawca "Faktów" TVN. Łączy ich chociażby miłość do sportu, a dziennikarz w przeszłości brał udział m.in. w polskiej edycji biegu "Wings For Life World Run". Przebiegł wówczas aż 38 kilometrów, o czym mogliśmy przeczytać w portalu tvn24.pl.
Bieganiem zaraził mnie mąż, maratończyk. Na razie zaliczony mam półmaraton - wspominała w wywiadzie dla "TeleTygodnia".
Zarówno Diana, jak i Mariusz nie są aktywni w mediach społecznościowych i wyraźnie unikają rozgłosu. Raz Rudnik zrobiła jednak wyjątek i wspomniała o rodzinie właśnie w rozmowie z "TeleTygodniem". Mówiła przede wszystkim o dorastających synach.
Prowadzę nieustającą walkę o każdą godzinę, żeby wszystko pogodzić i utrzymać względną równowagę. Po pierwsze, być z chłopcami. Żeby czuli, że mama jest blisko. Że zawsze jest dla nich. Ale też trzeba przygotować się do pracy, ogarnąć dom, zrobić zakupy, coś przeczytać, spotkać się ze znajomymi, posiedzieć w ciszy. Doba jest za krótka, ale kto z nas tego nie zna? - wspominała.