Ponad miesiąc temu Diddy został aresztowany. Od tamtej pory przebywa w więzieniu Metropolitan Detention Center na Brooklynie, gdzie oczekuje na proces. Raper usłyszał zarzuty, które dotyczą m.in. wymuszania haraczy, handlu ludźmi czy udziału w organizacji transportu młodych kobiet zmuszanych do prostytucji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Diddy dokonał gwałtu na 13-latce?! Ofiara złożyła pozew
W ostatnich tygodniach co rusz na jaw wychodziły mrożące krew w żyłach historie o mrocznej naturze Diddy'ego. Gdy wydawało się, że sprawa już powoli ucicha, na policję zgłosiła się kolejna ofiara znanego producenta.
Amerykańskie media donoszą bowiem o kobiecie, która jako 13-latka została zgwałcona przez Combsa na imprezie po gali MTV VMA w 2000 roku. 37-letnia dziś kobieta złożyła w niedzielę w sądzie federalnym w Nowym Jorku pozew przeciwko muzykowi.
Na wspomnianej wyżej imprezie nastolatka wypiła drinka, po którym zakręciło jej się w głowie. Jak opisuje "Page Six", udała się do jednej z pustych sypialni. Niedługo później do pokoju wszedł Diddy wraz z paroma innymi gwiazdami.
Combs agresywnie podszedł do powódki z szalonym wyrazem twarzy, złapał ją i powiedział: "Jesteś gotowa na imprezę?!" - cytuje 19-stronnicowe zeznanie tabloid.
Następnie 30-letni wtedy producent rzekomo "rzucił" dziewczynę, zidentyfikowaną w dokumentach sądowych jako Jane Doe, w stronę innego celebryty, zwanego Gwiazdorem A, który zaczął zdejmować z niej ubranie, podczas gdy ta stawała się "coraz bardziej zdezorientowana".
Powódka była przytrzymywana przez Celebrytę A, który zgwałcił ją waginalnie, podczas gdy Combs i Celebryta B, kobieta, przyglądali się temu. Gdy celebryta A skończył, Combs zgwałcił powoda na oczach Celebryty A i Celebryty B - czytamy.
W pozwie znajduje się również informacja, że Diddy próbował zmusić ofiarę do odbycia z nim stosunku oralnego. Nastolatka stawiła jednak opór, uderzając go w szyję. Następnie uciekła z pokoju i kazała ojcu odebrać ją z imprezy.
Rzekoma ofiara Diddy'ego mierzy się z depresją. Adwokat zabiera głos
Kobieta do dziś ma odczuwać skutki spotkania ze swoim oprawcą.
Po napaści powódka popadła w głęboką depresję, która w dalszym ciągu wpływa na każdy aspekt jej życia - wskazuje w pozwie adwokat ofiary rapera.
Kobieta reprezentowana jest przez Tony'ego Buzbee. Co ciekawe, tylko w niedzielę prawnik złożył co najmniej pięć nowych pozwów cywilnych w południowym dystrykcie Nowego Jorku. W dokumentach sądowych nie wymieniono nazwisk powodów, ale opisano ich jako dwóch mężczyzn i trzy kobiety, w tym ta, która w chwili rzekomego gwałtu miała 13 lat.
Pozwolimy, aby zarzuty zawarte w złożonych skargach mówiły same za siebie i będziemy pracować nad tym, aby sprawiedliwości stało się zadość - oświadczył Buzbee w niedzielnym oświadczeniu dla NBC News.
Prawnicy Diddy'ego odpowiadają na oskarżenie o gwałt
Głos zdążył zabrać zespół prawny oskarżonego.
Konferencja prasowa i numer 1-800, które poprzedziły dzisiejszą falę zgłoszeń, stanowiły wyraźną próbę zdobycia rozgłosu. Pan Combs i jego zespół prawny mają pełne zaufanie do faktów, swojej obrony prawnej i rzetelności procesu sądowego. W sądzie prawda zwycięży. Pan Combs nigdy nie dokonał przemocy na tle seksualnym, ani względem osoby dorosłej, ani nieletniej, ani mężczyzny, ani kobiety - stwierdzili reprezentanci Combsa, do których dotarł serwis "Page Six".