Sylwester Latkowski opisał we Wprost szokujące kulisy pracy Kamila Durczoka w redakcji Faktów. W maju zapadł wyrok w procesie pomiędzy Kamilem Durczokiem a pozwanymi przez niego redaktorami tygodnika z Latkowskim na czele. Choć za "naruszenie dóbr osobistych" przez publikację artykułu Ciemna strona Kamila Durczoka były szef Faktów TVN domagał się aż 7 milionów złotych, sąd zgodził się przyznać mu zaledwie pół miliona.
Latkowski w rozmowie z nami stwierdził, że Kamil Durczok pogubił się i cierpiał na "syndrom bycia Bogiem":
Każdy człowiek powinien być dobry, nie tylko dziennikarz. Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów. Kamil Durczok się pogubił. Jak jest się sławnym, ma się pozycje, łatwo zgłupieć. Zaczynasz mieć syndrom bycia Bogiem, że jesteś ponad wszystkim. Masz poczucie władzy. To ja mogę zdecydować, że dziś kończysz karierę. Nie miałem pojęcia, że jest takie przyzwolenie na to, żeby Durczok zachowywał się jak Pan Bóg.
Dziennikarz skomentował również podejście byłego szefa Faktów do młodych kobiet:
Dla niego młode dziewczyny to są osoby, z którymi można zrobić co się chce. Ja nigdy nikogo nie molestowałem. Nie zajmowaliśmy się kochankami Durczoka, o których wiedzieliśmy. Molestowanie to coś innego od bycia z kimś.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_