Kilka dni temu Dorota Rabczewska zaapelowała do fanów na Instagramie, by nie zabierali na jej koncerty pupili. Doda podczas ostatniego występu podeszła do jednej z fanek, która z pieskiem na rękach stała przy samych barierkach. Piosenkarka przypomniała, że psi słuch jest znacznie wrażliwszy od ludzkiego, dlatego zwierzaki pod samą sceną cierpią katusze. Dodała, że obecność czworonoga na koncercie jest dla niego znacznie gorszym przeżyciem niż pokaz sztucznych ogni. Doda wyznała, że widząc cierpiące zwierzę nie jest w stanie skupić się na występie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.