Dorota Rabczewska od momentu rozstania z Emilem Haidarem toczy w sądzie batalię z byłym parterem. W październiku zakończył się proces o pierścionek zaręczynowy, który Dorota w Walentynki oddała do Urzędu Skarbowego. Piosenkarka wielokrotnie w wywiadach zapewniała, że związek z zadłużonym milionerem powinien zakończyć się dużo wcześniej, a jej najbliżsi już dawno ostrzegali ją przed Haidarem.
Niedawno Rabczewska udzieliła wywiadu Kamili Biedrzyckiej-Osicy dla portalu Wirtualna Polska. Celebrytka podkreśliła arabskie pochodzenie Haidara, które jej zdaniem każe mu mścić się za to, że Doda go porzuciła. 33-latka przyznała, że obawia się o swoje życie. Sądzi, że dalsze spory z zadłużonym milionerem mogą skończyć się dla niej tragicznie:
Znamy mnóstwo przykładów, które się niestety rozpadły - czy to Maryla Rodowicz czy Beata Kozidrak. Były ikoną rodzinnych, fantastycznych historii i finałów. Każdy artysta jest trochę zbzikowany – mówi Dorota. Łatwo się zakochać, trudniej kocha się artystę przez dłuższy czas. Jesteśmy nieznośni w życiu codziennym, ale w zamian dajemy dużo odrealnionej miłości. Nie ma prawdziwej, szczerej miłości. To wymiotnogenny zapach.
O tym w ogóle nie chcę rozmawiać, dla mnie to tak fatalna i obrzydliwa sytuacja. Weszłam w tę relację, choć tylu ludzi mnie ostrzegało. Człowiek jest głupi z miłości. Nigdy nie byłam rasistką, nigdy nie uprzedzałam się do korzeni arabskich, ale nie uznają, że kobieta od nich odchodzi. Od 1,5 roku ta osoba w spektakularny i szokujący sposób się na mnie mści. Dojdzie do tragedii, ten człowiek kiedyś mnie zabije i mówię to z pełną świadomością. To jest kwestia mentalności wywodzącej się z pochodzenia. Nie mogę skupić się na swojej pracy na swoim życiu. Wolałabym, żeby tę osobę ode mnie odseparować. Nie czuję się bezpiecznie, nie wychodzę z sądów. Nie chcę mieć dzieci. W tej całej sytuacji, prowokacjach, w tej całej masakrze miałabym chronić dziecko. Musiałbym je wziąć ze szkoły i uciec z kraju. Bałabym się o jego życie. Cieszę się, że go nie mam na ten moment.
Oprócz próby rozliczenia związku z Haidarem, oberwało się również Negralowi. Adam Darski wydał książkę Sacrum Profanum. Spowiedź heretyka, w której opisał kulisy związku z celebrytką. Muzyk związek z Dodą określił "mezaliansem".
Zrobiłam wszystko, żeby uratować mu życie, nie uważam żeby to była pomyłka. Nie żałuję tego, nawet jeśli przeczytałam o sobie, że jestem mezaliansem. Jaki brak wdzięczności człowiek musi czuć, po tym jak dostał drugie życie. Wszystkich swoich mężczyzn kochałam bardzo. Mam mnóstwo koleżanek, które mają większe jaja. 18 lat pracy w show biznesie spowodowało, że mam diamentowe jaja.
Na koniec Doda kolejny raz chwaliła się osiągnięciami na rynku muzycznym. Jej popularność nie do końca przypadła Edycie Górniak, która po sylwestrowym występie, na Facebooku publikowała uszczypliwe uwagi pod adresem Rabczewskiej:
Zdobyłam wszystkie możliwe nagrody muzyczne, wygrałam wszystkie konkursy w Polsce. Artyści mówią, że zazdroszczą mi koncertów. Kupić czas antenowy w radiu to niej jest problem, ale nie kupisz fanów. Odpowiadam na pewne zaczepki, tu chodzi o zazdrość, ma w sobie taką zazdrość. Siedząc z ładną kobietą, czy widząc nowe piosenkarki ja jestem podekscytowana. Mam sportowy charakter. Lubię zdrową rywalizację, ona nie ma tego w sobie.