W niedzielę wieczorem na youtubowym kanale Dody widzowie mogli oglądać transmisję, podczas której piosenkarka miała odpowiadać na trudne pytania. Gdyby jednak nie chciała poruszać jakiegoś tematu, miała się rozbierać. Finalnie pozbyła się jedynie butów, bransoletek i kolczyków. Dochód z wyświetleń zostanie przekazany na fundację walczącą z problemami psychicznymi młodych ludzi.
Podczas rozmowy poruszono cały wachlarz tematów. Sporo czasu poświęcono również byłym związkom artystki, których w ciągu ostatnich dwóch dekad trochę się nazbierało. Po tym, jak Rabczewska wyśmiała medialne poczynania Dariusza Pachuta, prowadząca zaczęła temat jej pierwszego męża. Pokazała Dodzie nagranie z Majdanem w roli głównej, w którym wypomina piosenkarce problemy z prawem, a jej serial biograficzny nazywa cyrkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda wyśmiewa Radosława Majdana
Na samym początku Doda wróciła pamięcią do 2007 roku, gdy tuż po ich rozstaniu, Radosław Majdan został zatrzymany przez policję po awanturze w Mielnie.
Zacznijmy od tego, z naszej dwójki, jedyną osobą, która siedziała w więzieniu, to był Radziu, kiedy naj***ny wychodził z klubu w Mielnie i z kolegą pobił policjantów. Ja wtedy robiłam prawo jazdy, kupiłam sobie periodyk i zobaczyłam, że jest na pierwszej stronie, zakuty w kajdankach — wspominała.
Dalej już było tylko mocniej. Rabczewska nazwała byłego ukochanego klaunem. Zakpiła też poniekąd z jego związku z Małgorzatą Rozenek.
Mnie się bardzo podoba ta wypowiedź, bo słyszałam, że nie chce uczestniczyć w tym cyrku. Myślę, że jest za późno, bo Radziu to jest nasz etatowy klaun, tylko szefowa cyrku się zmienia. Już troszeczkę podstarzały, więc proszę go nie denerwować takimi pytaniami. Spójrz, jaki on był zestresowany. Był w takich emocjach, że mu tupecik prawie spadł z głowy, a on musi wytrwać do premiery. Najlepsze jest przygotowane dla niego, bo to jest mój ulubiony klaun. Nie może się tak stresować, to już nie są te lata. Jest dla mnie ujmujące, że on jest już w swoim bardzo udanym związku, a zobacz, jak on wszystko o mnie wie. On musiał się nauczyć na pamięć: "emeryt, policja, gangster, sąd, Gośka: na kartce sobie zapisz. Ja wszystko zapamiętam pysiula". Wielkie brawa, że udało mu się to zapamiętać w tym wieku — mówiła rozbawiona piosenkarka.
Na sam koniec przypomniała aferę z Zatoką Sztuki, podczas której stanęła w jego obronie. Doda twierdzi też, że Radosław stracił swój sportowy charakter.
Co najważniejsze kochani, między nami jest taka różnica, że ja lubię sobie tam ponarzekać, co się działo między nami te 20 lat temu, bo ogromnie mi złamał serce tymi zdradami przez sześć lat. Strasznie zdewastował mi psychikę. (...) Nigdy się nie wypowiadałam na tematy, które się nie tyczyły naszej relacji. Nawet gdy była ta cała afera z Zatoką Sztuki, gdzie przypisywano mu kontakty z nieletnimi, nawet go broniłam. Stwierdzałam, że to niehonorowe i niefajne. Natomiast on gdzieś zgubił swój charakter sportowy. Na poważnie mówiąc, zgubił swoją tożsamość w drodze do zamszowej kamizelki i tej broszki z Sheina. Zgubił swój charakter, swój sznyt i to jest przykre. Oby go odnalazł — podsumowała.
Myślicie, że Radosław się odniesie?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
