Rozprawa sądowa między Dodą, a jej byłym narzeczonym Emilem Haidarem, przypieczętowała koniec ich wielkiej, medialnej miłości. Miała zakończyć się korzystnie zarówno dla Doroty, jak i "milionera". Zarówno jedna, jak i druga strona twierdzi, że wygrała. Zobacz: Doda triumfuje na sali sądowej! Nie musi oddawać ubrań... (ZDJĘCIA)
Dorota może zatrzymać sobie drogie prezenty, ma jednak oddać Emilowi pierścionek za 250 tysięcy złotych. I zapłacić połowę kosztów procesu w wysokości 10 tysięcy złotych. W rozmowie z nami zapowiedziała, że pierścionek wyśle mu w kokardzie.
Mam mieszane uczucia. To jednak dziwna sytuacja. Chciałam wiedzieć, do czego zdolny jest mężczyzna, który miał być moim mężem, którego bardzo kochałam. Dowiedziałam się, przekonałam się, no i już. Nie spływa to po mnie. Cieszę się, że to już za mną. Każdy z moich byłych facetów pisze o mnie książki, zazwyczaj nieprawdziwe. Wyślę mu jutro pierścionek w kokardzie. Mam nadzieję, że będzie pasował na nową narzeczoną. Nie chowam urazy.