Dorota Rabczewska i Tomasz Lubert po dziesięciu latach stwierdzili, że nadszedł dobry moment, żeby reaktywować zespół Virgin. Przypomnijmy, że grupa wylansowała Dodę, zanim ta rozpoczęła solową karierę. W trosce o reklamę nowej płyty Rabczewska jest gotowa na bardzo wiele. Zobacz: Doda wypina się przed Andrzejem Dudą... "TYLKO JEDNA LITERKA NAS RÓŻNI!"
W rozmowie z nami przyznała, że nie tęskni za wielkim show, teatralnym strojami i wieloosobową ekipą pracującą nad koncertami. Chwali się, że rockowa surowość przypadła do gustu fanom.
Rozgrywamy się, nie mieliśmy dużo prób. Postawiliśmy na spontaniczność. Nie brakuje mi pawich piór, to jakby ciągle jeść pizzę z szynką. Nie można ciągle próbować tego samego. Fani jednoznacznie stwierdzili, że tym sztukom nic nie brakuje, to inny rodzaj emocji. Z samym statywem potrafię dobrze ograć scenę i coś się na niej dzieje.