Maja Sablewska i Doda siedem lat temu rozstały się w gniewie. Rabczewska była rozczarowana decyzją Mai, która postanowiła zająć się karierą Mariny Łuczenko. Pod koniec 2015 roku pojawiły się jednak pierwsze sygnały, że Dorota i Maja chyba już się na siebie nie gniewają. Piosenkarka pomogła swojej byłej menedżerce po rozstaniu z Wojtkiem Mazolewskim, a ta wspierała ją podczas sądowej batalii z chirurgiem plastycznym.
W rozmowie z Pudelkiem Rabczewska zapewnia, że od początku swojej kariery sama była swoim menadżerem. Dodała również, że na początku współpracy z Sablewską, to ona więcej nauczyła się od Dody:
Menadżeruję sobie od samego początku sama. Maję też dużo nauczyłam od samego początku, obydwie się nauczyłyśmy. Nigdy nie byłam produktem, czasem moja spontaniczność daje mi po tyłku. Chciałabym pomóc młodym talentom. W Polsce osiągnęłam już wszystko.
Co na to Sablewska?