Dorota Rabczewska kilka miesięcy temu zakończyła związek z Emilem Haidarem. Uczucie "wypaliło się", gdy celebrytka dowiedziała się, że jej narzeczony jest uzależniony od alkoholu, ma nieślubne dzieci oraz wielomilionowe długi w Urzędzie Skarbowym. O wszystkim opowiedziała na łamach Vivy.
Byli kochankowie pod koniec października zakończyli procesować się o zwrot pierścionka zaręczynowego, sukienek, torebek i butów, które Doda otrzymała podczas ich narzeczeństwa, porysowany samochód oraz kradzież szafy wraz z zawartością. W najnowszym wywiadzie Doda przyznała, że związek z Haidarem powinien zakończyć się wcześniej. Dodała, że na samym początku pojawiły się "niepokojące sygnały". Rabczewska zapewniła też, że już nigdy się nie zakocha:
To powinno się szybciej skończyć. Miałam zbyt dużą cierpliwość. Już na samym początku były niepokojące sygnały, ale niepotrzebnie się je bagatelizowało. To jest ta fala namiętności. Już się nie zakocham, nie ma takiej opcji. Nie zrobię sobie tej krzywdy. Miłość nie kojarzy mi się teraz dobrze.
Źródło: 20mŁukasza/x-news