Po zatrzymaniu Dody pojawiły się doniesienia, że kłopoty z prawem odbiły się również na finansach Rabczewskiej. Mówi się o tym, że ekipa Pitbulla zaczęła jej unikać, zamartwiając się w międzyczasie, w jakim stopniu wybryki zaszkodzą filmowi, zaś samorządy, które zaprosiły ją na koncerty, szukają kogoś na jej miejsce. Zwyczajowa stawka koncertowa Doroty wynosi 40 tysięcy złotych, czyli już straciła 200 tysięcy. Doda postanowiła zawalczyć o kolejne kontrakty. W najnowszej rozmowie z www.przeAmbitni.pl przekonuje, że życie prywatne nie powinno mieć wpływu na karierę. Jej zdaniem ważniejsze są nagrody muzyczne i dorobek, niż kłopoty z prawem… Przekonała Was?