Na imprezie Super Expressu Andrzej Duda został obdarowany kawałkiem tortu przez półnagą Dorotę Rabczewską. Celebrytka podczas ceremonii ogłosiła, że z prezydentem różni ją jedynie jedna literka, po czym zaśpiewała Happy Birthday, wyginając się w stylu Marilyn Monroe.
Przy okazji imprezy charytatywnej po raz kolejny skomentowała swoje zachowanie. Rabczewska wyjaśnia, że wręczenie ciasta było "grzecznym gestem":
Wręczenie tortu prezydentowi to był grzeczny gest. Chciałam po prostu być miła. Nie umiem chodzić tyłem jeszcze, przepraszam. Za każdym razem, kiedy ktoś mi zadaje to pytanie, odpowiadam: "co, ktoś po swoim koncercie zrobiłby, gdyby wjechał tort?" I kiedy by zadano pytanie, komu dajemy pierwszy kawałek ciasta, najważniejszej osobie, co by zrobił, dałby sobie? Kiedy projektowałam tę koszulkę przypomniałam sobie słynną burzę tortową, o której mówiła cała Polska.
Źródło:Newseria