Dominic West największą rozpoznawalność zyskał dzięki nagrodzonemu Złotym Globem serialowi "The Affair". 50-letni Brytyjczyk wciela się w nim postać pisarza, który nawiązuje wakacyjny romans ze sporą młodszą od siebie kelnerką i postanawia dla niej porzucić ustabilizowane życie u boki żony i dzieci.
Mimo że serialowa historia nie kończy się dobrze, Dominic chyba zainspirował się poczynaniami swojego bohatera. W niedzielę media obiegły zdjęcia z randki 50-latka z młodszą o 19 lat Lily James. Aktorka, znana z takich filmów jak "Baby Driver" i "Mamma Mia! Here We Go Again", oraz Dominic spędzili upojną niedzielę w Rzymie. Czas minął im na przytulankach i całusach w kawiarni oraz na romantycznych przejażdżkach na hulajnodze. Czego nie byli świadomi, na randce towarzyszył im paparazzo. Z kolei świadoma towarzystwa młodej aktorki u boku męża nie była aktualna żona Westa, architekt Catherine Fitzgerald, z którą gwiazdor doczekał się czwórki potomstwa.
49-latka radosne harce swojego męża zobaczyła w prasie i, czemu dziwić się nie można, raczej nie była z nich zadowolona.
Catherine próbowała rozmawiać z Dominikiem, ale on nie odbiera telefonu. Jest w szoku, nie miała pojęcia, że coś jest nie tak w ich małżeństwie, zupełnie się tego nie spodziewała. Ma złamane serce - mówiła znajoma zdradzonej żony.
Na szczęście Catherine udało się ostatecznie dodzwonić do męża i ustalić, czy nadal są razem. We wtorek, a więc trzy dni po tym, jak całował się w Rzymie z Lily, Dominic wymieniał niezręcznie czułości żoną na trawniku przed ich posesją w Anglii. Para, by jeszcze bardziej przekonać opinię publiczną, że wszystko u nich dobrze, wręczyła paparazzi kartkę papieru z oficjalnym oświadczeniem.
Nasze małżeństwo jest silne, nadal jesteśmy razem - czytamy w nim.
Podziwiacie wyrozumiałość żony Dominica?