Dominik Abus, którego kojarzyć możecie z hitu telewizji TTV Gogglebox. Przed telewizorem był niedawno gościem kanału motoryzacyjnego Hi 5. W trakcie nagrywania wywiadu z wnętrza wypasionego auta, Abusa i jego uzbrojonego w kamerę towarzysza przyłapał patrol policji. Cały proces zakończyć mógł się szybko i bezboleśnie, panowie jednak mieli ochotę na małe show.
Samochód celebryty wzbudził podejrzenia policjantów, ponieważ nie miał przedniej tablicy rejestracyjnej, jak również łamał regulacje dotyczące przyciemnianych szyb w polu widzenia kierowcy. Kilkunastominutowe nagranie z kontroli drogowej sekunda po sekundzie dokumentuje dyskusję Abusa i autora kanału z wyraźnie zmieszanymi funkcjonariuszami. Mimo że sprawdzanie pojazdu przebiegało rutynowo i policjanci wykazali się sporą dozą opanowania, Abus zaczął wykrzykiwać, że domaga się od nich szacunku. Doszło nawet do wygrażania prawnikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak to sobie pan może mówić nie do mnie! Niech pan mówi normalnie, bo ja mówię normalnie! (…) Niech mnie pan posłucha. Ja na pana płacę podatki, a pan na mnie i jest pan, żeby mi pomagać. Krzyczeć może pan, ale nie na mnie. Proszę mówić normalnym głosem, bo nie będę zaraz z panem rozmawiał. Tylko przez adwokata będziemy rozmawiać. (…) Pan ma być dla mnie miły i uprzejmy. Niech pan o tym zawsze pamięta - gorączkował się Abus.
Już chwilę później doszło do jeszcze barwniejszych porównań.
Wyskoczyliście do mnie, jakbym kogoś zabił... Rób pan tę kontrolę, bo nie mam czasu. (…) Czasy pałowania ludzi, to się skończyły dawno temu!
Jeden z policjantów faktycznie dał się sprowokować Abusowi i wdał się z nim w pyskówkę. Obaj funkcjonariusze nie przekroczyli jednak granic swoich kompetencji. Ostatecznie Abus otrzymał mandat, a jego samochód odholowała laweta. Celebryta został również poinformowany o obowiązku ściągnięcia przyciemniających folii z szyb samochodu.
Przypomnijmy: Dominik Abus z "Gogglebox" podarował ukochanej auto za prawie MILION ZŁOTYCH: "W Polsce jest TYLKO JEDEN taki model" (ZDJĘCIA)
Możemy jedynie przypuszczać, że poprzez wrzucenie nagrania z kontroli do sieci, twórca kanału i Abus chcieli się popisać, jacy to oni butni i zadziorni. Osiągnęli jednak efekt odwrotny do zamierzonego. Społeczność internetowa niemal jednogłośnie opowiedziała się po stronie funkcjonariuszy.
Chłop pokazał, że jedyne co to sam się nakręcił i zrobił z siebie wielką ofiarę; Buractwo wyszło. Dziwię się, że pozwolił to udostępnić. To tylko pokazuje, co ma w głowie; Brawo panowie policjanci, super profesjonalizm; Właściciel kanału sam pokazał, jaki ma charakter, przytakują Abusowi - czytamy w sekcji komentarzy pod nagraniem.
Niezły wstyd?