Dominika Chorosińska od kilku lat jest dumną posłanką Prawa i Sprawiedliwości. Jednak większość osób może kojarzyć ją jeszcze z czasu, gdy imała się zawodu aktorki i ochoczo pozowała na ściankach. Chorosińska zyskała sławę, grając m.in. w serialu "M jak miłość". Swego czasu zaprezentowała też swoje artystyczne oblicze w programie "Jak oni śpiewają".
ZOBACZ: Dominika Chorosińska i jej barwne życie: kariera aktorska, małżeńska zdrada, Sejm RP (ZDJĘCIA)
W 2018 roku, ku zaskoczeniu wielu osób, trzecioligowa aktorka została radną PiS. Później odniosła porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a w 2019 roku otrzymała mandat poselski i od tego czasu dumnie zasiada w sejmowych ławach. Polityczka ochoczo dzieli się swoimi konserwatywnymi poglądami, które często spotykają się z krytyką ze strony internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na co dzień Chorosińska wychowuje z mężem szóstkę dzieci i tytułuje się ekspertką od moralności oraz życia w zgodzie z katolickimi wartościami. Co ciekawe, kilkanaście lat temu przeżywała co najmniej dwa kryzysy w małżeństwie, podczas których wyprowadzała się z domu do kochanka. Teraz jednak postanowiła dołączyć do licznego grona Polek, które odniosły się do kontrowersyjnych słów Jarosława Kaczyńskiego o kobietach, które "dają w szyję i dlatego rodzą mniej dzieci".
Polskie celebrytki nie pozostały bierne i dosadnie skomentowały wypowiedź prezesa PiS w mediach społecznościowych, nie kryjąc oburzenia. Dominika Chorosińska została poproszona przez Gazetę Wyborczą o komentarz we wspomnianej sprawie. Jej odpowiedź nieco zaskoczyła dziennikarzy.
Tak naprawdę nie mamy zapaści demograficznej, bo dzieci rodzi się więcej niż się rodziło, tylko jest mniej kobiet w wieku rozrodczym - powiedziała z przekonaniem.
Skonsternowana dziennikarka weszła w polemikę z Chorosińską mówiąc, że "nie ma zielonego pojęcia o czym mówi". Polityczka uniosła się gniewem i dodała:
Ja mam zielone pojęcie, tylko pani nie ma. Jest mniej kobiet w wieku rozrodczym, dlatego rodzi się mniej dzieci, a nie, że jest mniej urodzeń i to jest różnica.
Według oficjalnych danych GUS, w okresie styczeń-wrzesień br. w Polsce urodziło się 253 tys. dzieci - o 21 tys. mniej niż w ubiegłym roku. Zgodnie z aktualnymi danymi rodzi się o blisko 300 tys. dzieci mniej niż 30 lat temu.
Na koniec Chorosińska stanęła w obronie Jarosława Kaczyńskiego i dodała, że jej zdaniem wypowiedź prezesa o "dawaniu w szyję" została przeinaczona...