Dominika Chorosińska, wcześniej znana w show biznesie pod nazwiskiem Figurska, karierę rozpoczynała wiele lat temu jako aktorka. W międzyczasie w jej życiu prywatnym zaszło jednak wiele zmian i od pewnego czasu, już jako posłanka, uskutecznia nawracanie Polaków na właściwą ścieżkę moralną.
Dziś Dominika Chorosińska zapewnia, że najważniejsza jest dla niej rodzina. Prywatnie jest związana z Michałem Chorosińskim, wraz z którym wychowuje piątkę dzieci. Wygląda zresztą na to, że to nie koniec, bo w lipcu mąż celebrytki ogłosił, że niebawem na świat przyjdzie ich kolejna pociecha.
Przypomnijmy: Dominika Chorosińska JEST W CIĄŻY!
Patrząc na nową drogę życia Chorosińskiej i jej poglądy w kwestii "ochrony tradycyjnej rodziny" trudno więc oczekiwać, że poprze lub chociaż spróbuje zrozumieć idee Strajku Kobiet. Do tej pory, poza pochwałą samego orzeczenia Trybunału, upolityczniona aktorka konsekwentnie milczała, jednak teraz najwyraźniej uznała za słuszne zabrać w końcu głos w tej palącej kwestii.
Chorosińska niedawno gościła w programie Polityczna kawa, gdzie prowadzący postanowił ją zapytać o zdanie w sprawie trwających już od miesiąca protestów. Obyło się oczywiście bez zaskoczeń, bo Dominika wypaliła, że walczące o swoje prawa kobiety są "wulgarne i agresywne". Stwierdziła też, że ich postulaty nie odzwierciedlają tego, czego naprawdę chcą Polki. Skąd to wie? Tego niestety już nie powiedziała...
Znaczna część kobiet nie czuje się w ogóle reprezentowana przez grupę krzyczących, wulgarnych, agresywnych kobiet. To nie jest obraz kobiety Polki. (...) Myślę, że sytuacja kobiet nie jest ani zagrożona, ani trudna - argumentowała Chorosińska.
W dalszej części rozmowy co prawda Dominika przyznała, że mamy wolny kraj i każdy może manifestować w obronie swojej racji, ale szybko przeszła do krytyki opozycji, którą oskarżyła o podburzanie obywateli do protestów w dobie koronawirusa. Niestety zapomniała wspomnieć, że to Trybunał Konstytucyjny opublikował niesławne orzeczenie naruszające kompromis aborcyjny i to na dodatek właśnie w okresie pandemii...
Wydajemy miliardy złotych na ratowanie miejsc pracy i opozycja najpierw prosi o stan wyjątkowy, a za chwilę nawołuje do demonstracji - krytykowała.
Oprócz tego Chorosińska, powołując się na swoją wiedzę, postanowiła wszystkim wyjaśnić, że postulaty Strajku Kobiet w gruncie rzeczy nie mają nic wspólnego z prawdziwym feminizmem.
Pierwsza fala feministek nigdy nie zgadzała się na aborcję, bo uważały, że to jest podmiotowe potraktowanie kobiety i całkowite zwolnienie z odpowiedzialności mężczyzny - prawiła.
Cieszycie się, że zabrała głos?