Niedawno Dominika Gwit powitała na świecie swoją pierwszą pociechę. Aktorka przez cały okres ciąży była niezwykle aktywna w swoich mediach społecznościowych, na bieżąco informując fanów, jak się czuję. Celebrytka profesjonalnie przygotowała się również na narodziny synka, bo niedługo po porodzie na jej instagramowym profilu pojawiła się cała sesja zdjęciowa ze szpitala. Przy okazji Gwit poinformowała, że potomek uczynił ją i męża "najszczęśliwszymi ludźmi na świecie".
Gdy emocje już opadły, aktorka ponownie przemówiła do swoich obserwatorów, informując, jak się czuje. Zdradziła wówczas, że nie musi się zmagać jeszcze z "baby blues", a synek jest "najpiękniejszym chłopcem świata".
Ja na szczęście odnalazłam się we wszystkim bardzo dobrze. Zaskakująco dobrze się czuję i jakaś taka jestem pełna dobrej energii, szczęścia i dobrych myśli. Nie złapał mnie jeszcze baby blues, zobaczymy, co będzie... W każdym razie malutki jest najpiękniejszym chłopcem świata. Kocham go bardzo - opowiadała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Gwit pochwaliła się wózkiem
Jakiś czas temu Dominika poinformowała też, że jest już z dzieckiem w domu i podziękowała swoim fanom za wsparcie. Nie zabrakło również relacji z pierwszego spaceru i... reklamy wózka. Już przed rozwiązaniem Gwit prezentowała aż dwie bryki malca - wersję miejską z amortyzacją z przodu, a także wózek w wersji terenowej.
Na wielką premierę i pierwszy spacer z synkiem Dominika postawiła na wózek w wersji miejskiej w granatowym odcieniu. Trzeba przyznać, że - w przeciwieństwie do innych celebrytek, których wózki mogą kosztować tyle, co używane samochody - aktorka nie zaszalała z ceną. Za model, który wybrała na stronie producenta, trzeba zapłacić bowiem około czterech tysięcy złotych.
Pierwszy spacer! Z betoniarą w tle - zachwycała się w sieci.
Dominika Gwit pokazała pierwszy spacer z synkiem
Rodzinny obrazek spodobał się również jej obserwatorom, którzy w komentarzach zachwycali się Dominiką. Nie zabrakło jednak głosów zatroskanych internautów, którzy zastanawiali się, czy to nie za wcześnie na spacery z tak małym dzieckiem. Od razu pojawiły się jednak głosy, że to... bzdura.
Głupota, ja też urodziłam zimą i poszłam na spacer po 5 dniach po porodzie i nic się nie stało, wręcz odwrotnie - wcale nie chorował, a lekarka i położna mi doradzały spacerki; Zaczyna się wojna mamusiek w komentarzach, uwielbiam te mądrości; Nie słuchać głupot. Wychodzić na spacer i hartować. Dziecko musi przemarznąć, przewrócić się i pobrudzić. To są uroki pięknego dzieciństwa - doradzały internautki.
Miło, że tak się wtrącają?