Dominika Gwit w warszawskim Garnizonie Sztuki zaprezentowała się w roli stand-uperki, prezentując na scenie spektakl muzyczny pod tytułem "Dystans albo wszyscy umrzemy". Na premierę przybyli przyjaciele oraz najbliżsi aktorki, w tym mąż Wojtek. Dominika w rozmowie z Pudelkiem opowiedziała o ogromnym wsparciu oraz motywacji, które płyną od jej partnera.
Wojtek jest moim oparciem, szczęściem, jest wspaniały. To był jego pomysł, zawsze o tym marzyłam. Zrobiłam to dzięki niemu i wierze we mnie.
Muzyczny i kabaretowy debiut skłonił celebrytkę do przypomnienia sobie początków na scenie. Gwit zadebiutowała w wieku 20 lat w filmie "Galerianki", który wówczas wywołał sporo kontrowersji. Dziś Dominika przekonuje, że był to bardzo potrzebny film i nie kryje radości, że właśnie od niego zaczęła się jej przygoda z aktorstwem.
Miałam 20 lat w "Galeriankach", byłam młodziutka. Na tamte czasy film był bardzo ważny i potrzebny. Cieszę się, że mogłam w nim debiutować.
Zobaczcie, co jeszcze powiedziała nam aktorka.