Kilka dni temu Dominika Gwit ogłosiła, że wraz z mężem Wojciechem Dunaszewskim wkrótce powitają na świecie pierwszą wspólną pociechę. Odkąd aktorka zdradziła światu radosną nowinę, wyjątkowo aktywnie działa w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się szczegółami z życia przyszłej mamy. W ostatnim czasie Dominika otworzyła się na przykład na temat walki o powiększenie rodziny, nie ukrywając, że droga do spełnienia marzeń o posiadaniu dziecka nie była łatwa. 34-latka opowiadała również m.in. o utracie wagi w ciąży i wyznała, kiedy jej potomek pojawi się na świecie.
We wtorek Dominika Gwit postanowiła po raz kolejny pogawędzić z fanami za pośrednictwem Instagrama i odpowiedzieć na otrzymywane od nich pytania. Aktorka opublikowała na InstaStories serię nagrań, w których opowiedziała m.in. o swoim samopoczuciu czy ciążowych zachciankach. Później zorganizowała także Q&A.
Odpowiadając na pytania fanów, Gwit zapewniła, że będąc w drugim trymestrze ciąży, cieszy się wyjątkowo dobrym samopoczuciem. Aktorce nie doskwierają ponoć mdłości, czasem boryka się jednak ze spadkami energii i potrzebuje obecnie sporo snu. Poza tym jednak nie ma na co narzekać.
Jestem w drugim trymestrze i czuję się fantastycznie. Muszę przyznać, że faktycznie ostatnie tygodnie są genialne. Pytacie się mnie o mdłości, o wymioty (...) każdy organizm jest inny, każdy się czuje inaczej. Natomiast muszę wam powiedzieć, że ja o dziwo miałam pojedyncze dni, gdzie miałam mdłości, nie zdarzyły mi się wymioty w ogóle. Więc jestem bardzo szczęśliwa w sumie, bo to nic przyjemnego. A ten drugi trymestr jest dla mnie naprawdę bardzo łaskawy - wyznała.
Ciężarna celebrytka zdradziła również, że w jej przypadku ciążowe zachcianki należą raczej do rzadkości.
Bardzo dużo mam pytań od was, czy mam zachcianki. Więc tak, może ze dwa razy mi się zdarzyło, że czegoś mi się bardzo chciało, ale powiem szczerze, że nie jest tak, że muszę w środku nocy lody, jabłka, ogórki (...). U mnie czegoś takiego nie ma. Właściwie ani razu mi się taka mega zachcianka nie zdarzyła i też nie jest tak, że chodzę cały czas głodna i cały czas muszę coś jeść. Jem normalnie - opisywała.
Gwit zapytano również o to, czy czuje już pierwsze ruchy dziecka, na co aktorka odpowiedziała krótko: "No coś tam się już zaczyna powoli dziać". Jedno z pytań dotyczyło natomiast jej starań o dziecko, a konkretniej tego, czy jej marzenie o rodzicielstwie spełniło się, gdy "wyluzowała".
Z tym luzowaniem to jest różnie. Ja już miałam kiedyś moment luzowania dla odpoczynku i wtedy się nic nie zadziało i wcale nie wierzyłam, gdy wszyscy mówili: wyluzujesz i będzie. I teraz faktycznie się okazało, że tak było - zdradziła.
Aktorka w instagramowym Q&A poświęciła również kilka chwil rozważaniom na temat płci nienarodzonego potomka. Jak przyznała przyszła mama, nie ma konkretnych preferencji odnośnie wspomnianej kwestii i będzie szczęśliwa zarówno z narodzin chłopca, jak i dziewczynki.
Słuchajcie, nie wiem. Dużo o tym myślałam i tutaj u mnie się zmienia to. Kilka razy już lekarze mówili tak, raz tak, raz tak i jeszcze cały czas nie wiadomo. Raz się nastawiam na dziewczynkę, raz na chłopca i za każdym razem, jak się nastawiam, to myślę sobie: dobra, super - wyjaśniła aktorka.
Obojętnie! Byleby zdrowe było! (...) Za każdym razem, jak się na któreś nastawiam, to cieszę się tak samo - dodała pod nagraniem.
Gwit zdradziła także, że nie ma żadnego przeczucia co do płci swojego dziecka. Ze względu na promienny wygląd w ciąży wiele osób z otoczenia aktorki jest jednak przekonanych, iż powita ona na świecie chłopca.
Wszyscy do mnie mówią, och, promieniejesz, będzie chłopak. Ja nie mam pojęcia, czy promienieję, właściwie tego nie widzę, no ale wszyscy mi tak mówią, więc zobaczymy. Będzie, to będzie wszystko na niebiesko, a jak będzie dziewczynka - to będzie na różowo - rozprawiała.
Jedna z użytkowniczek Instagrama zapytała Gwit, czy przed zajściem w ciążę lekarz zalecił jej schudnąć. Jak zdradziła aktorka, zanim spełniło się jej marzenie o błogosławionym stanie, faktycznie straciła na wadze i miało to związek z leczeniem wykrytego u niej cztery lata temu zespołu metabolicznego. Odkąd celebrytka trafiła pod skrzydła obecnego lekarza, zrzuciła już kilkanaście kilogramów.
Jak po raz pierwszy trafiłam do lekarza, u którego jestem cały czas, to przede wszystkim pani doktor powiedziała, że musimy zacząć leczyć zespół metaboliczny, na który choruję, o czym nie wiedziałam, bo właśnie wtedy mnie cztery lata temu zdiagnozowała. Odkąd zaczęła mnie leczyć, schudłam 15 kilogramów. Także - tak, zanim zaszłam w ciążę, schudłam. Byłam dobrze ustawiona na lekach i wszystko się w końcu udało. Przede wszystkim trzeba dbać o swoje zdrowie, to jest najważniejsze - odpowiedziała.
Podczas instagramowego Q&A Gwit wyznała również, kiedy powiedziała o ciąży rodzicom oraz zdradziła, że zdecydowała się wykonać badania prenatalne. Aktorka zapowiedziała również, iż już we wrześniu planuje rozpocząć kompletowanie dziecięcej wyprawki.