Dominika Gwit od kilku tygodni sprawdza się w nowej roli. 34-latka niedawno po raz pierwszy została mamą. Pod koniec stycznia celebrytka oznajmiła światu, że jej rodzina powiększyła się o synka. Dumna mama zdążyła już pochwalić się pierwszym spacerem z dzieckiem i z radością opowiada o macierzyństwie na swoim Instagramie. Świeżo upieczona mama znalazła również czas na pogawędkę z Magdą Mołek, w której to poruszyła temat swojej metamorfozy sprzed lat.
Dominika Gwit w 2014 roku schudła 50 kilogramów
W 2014 roku Dominika Gwit zszokowała swoją przemianą, kiedy to pokazała się na salonach kilkadziesiąt kilogramów chudsza. Wówczas to niemal wszystkie media rozpisały się o spektakularnej metamorfozie, a na fali popularności aktorka wydała nawet książkę, w której to opisała swoje zmagania, przybliżające ją do idealnej sylwetki. Teraz aktorka wróciła pamięcią do czasów "wielkiej przemiany" i opowiedziała, że tak naprawdę nie wszystko było takie idealne, jakim mogło się wydawać. Dominika zwierzyła się, że w swojej walce o wymarzoną figurę, otarła się nawet o anoreksję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po siedemnastej próbie odchudzania, tej słynnej 50-kilogramowej w 2014 roku... przytyłam z powrotem, bo po prostu głodziłam się przez 10 miesięcy, żeby być chudą. Właściwie nie wiem, jaka była moja wymarzona waga, ja po prostu nie chciałam być gruba. A doszło do tego, że się otarłam o anoreksję, bo się po prostu głodziłam przez 10 miesięcy. I jak przestałam się już głodzić - niby skończyłam tę dietę - to okazało się, że ja choruję na zespół metaboliczny... - opowiadała na kanale Magdy Mołek.
Dominika Gwit opowiada o efekcie jo-jo
Gwit przyznała, że to dopiero powrót do dawnej sylwetki sprawił, że zaczęła czuć się dobrze sama ze sobą. Wtedy też powróciła jej radość życia i samoakceptacja.
Przyszedł ten moment, w którym po tym głodzeniu się przytyłam z powrotem te 50 kilogramów bardzo szybko, bo przecież mój organizm był zagłodzony i ja tyłam od miski ryżu 3 kg. Stanęłam przed lustrem, spojrzałam na siebie i powiedziałam: Wróciłaś. Nagle zaczęłam śpiewać, bo kocham śpiewać, ta radość życia wróciła. Moja mama mnie ciągle pytała, jak byłam taka chuda: Dziecko, gdzie ty jesteś, ty o niczym innym nie mówisz, nie ma twoich pasji, gdzie ty? A ja cały czas w tej sałacie, w tym łososiu, w tych brokułach i tylko ważenie i mierzenie... Przytyłam, wróciłam do siebie, zaczęłam się uśmiechać, zaczęłam śpiewać, zaczęłam żyć i spojrzałam na siebie w lustrze i powiedziałam: Kocham cię dziewczyno i zawsze będę cię kochać, niezależnie od tego, jak wyglądasz, gdzie jesteś, jakie decyzje podejmujesz, jaki rozmiar sukienki nosisz, to jest nieważne. Ty jesteś ważna - przekonywała na wizji.
Dominika Gwit choruje na zespół metaboliczny
Dominika nie zrezygnowała jednak z walki o siebie i zaczęła szukać pomocy u profesjonalistów. Gwit przyznała, że trafiła na dobrą specjalistkę, która poinformowała ją, że choruje na zespół metaboliczny.
W końcu zaczęłam szukać pomocy tam, gdzie trzeba było jej szukać. Trafiłam na świetną panią doktor, która zdiagnozowała mnie na dzień dobry i powiedziała: Pani Dominiko, pani choruje na zespół metaboliczny, pani się musi leczyć farmakologicznie i to przyniosło efekty. Schudłam 20 kg i te kilogramy nie wracają - zwierzała się na wizji.
Dobrze, że głośno mówi o takich sprawach?