Dominika Kulczyk, córka zmarłego w 2015 roku miliardera, Jana Kulczyka, po jego śmierci odziedziczyła fortunę i stała się najbogatszą Polką. Jej majątek szacowany jest na około dziewięć miliardów złotych. Kulczykówna jest prężnie działającą bizneswoman oraz angażuje się w akcje charytatywne. Miliarderka spełnia się też w roli dziennikarki i podróżniczki - jest autorką cyklu reportaży pt. Efekt Domina.
W piątek Dominika zadeklarowała przekazanie 20 milionów złotych na walkę z epidemią koronawirusa.
Miliarderka udzieliła długiego wywiadu Plejadzie, w którym opowiedziała m.in. o tym, jak ważne jest dla niej pomaganie. Aktualnie jest zaangażowana w akcję "Żółty talerz", która na celu pomoc dzieciom, które z powodu epidemii koronawirusa straciły dostęp do ciepłych posiłków w szkołach i świetlicach.
(...) koordynatorzy Kulczyk Foundation, wychowawcy szkolni i pracownicy placówek przygotowują paczki żywnościowe. Dostarczane są one pod drzwi potrzebujących dzieci i ich rodzin - z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa - zapewniła.
Bizneswoman wyznała, że "poza macierzyństwem, pomaganie to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakiej przyszło jej w życiu doświadczać".
Każdy kolejny gest, każdy kolejny krok niesie mnie dalej i wyżej w moim poczuciu spełnienia i człowieczeństwa - mówi.
Kulczykówna uczy, jak należy pomagać.
(...) z prawdziwym zaangażowaniem, ale też z poczuciem, że się nie poświęcamy, tylko coś dajemy. (...) Jeśli ktoś czuje, że należy zająć się misiami koala w Australii, niech to zrobi. Jeśli ktoś chciałby pomóc podopiecznym domów dziecka w Polsce, również niech to zrobi. (...) Nie można więc nikogo zmuszać do tego, żeby pomagał tak czy inaczej. (...) ja robię to po swojemu, bo mam głębokie przekonanie, że to, za co się zabieram, jest ważne - tłumaczy.
Miliarderka uważa, że jako społeczeństwo jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy, jeśli będziemy działać wspólnie.
Sytuacja z koronawirusem pokazuje, jak jesteśmy wzajemnie połączeni, jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem. To dla nas wszystkich ogromny sprawdzian naszego człowieczeństwa, empatii, współpracy i wzajemnej troski - uważa.
Dominika jest zdania, że nie ma nic złego w nagłaśnianiu tego, że się pomaga.
Jeśli ktoś chce pomagać po cichu, niech tak to robi. Każdy niech wybierze swój model. Ja mam poczucie, że należy o tym rozmawiać, żeby uświadomić sobie wzajemnie pewne rzeczy i zrozumieć, że idzie za tym zmiana. Dlatego ja mówię o tym w mediach, bo są one narzędziem, które pozwala najmocniej dotrzeć do największej liczby osób - wyjaśnia.
Zgadzacie się, że nie ma nic złego w chwaleniu się filantropią?
Zobacz też: Dominika Kulczyk o kupnie willi za 300 milionów złotych: "To kolejny obiekt w moim portfelu inwestycyjnym"