Nazwisko Dominiki Kulczyk od lat zdobi rankingi najbogatszych rodaków, a wśród kobiet, spadkobierczyni fortuny Jana Kulczyka, jest zdecydowaną liderką. W lutym ogłoszono, że jej fortuna opiewa na 8,2 miliarda złotych. Sumka ta zapewniła 45-latce szóste miejsce w najnowszym rankingu najbardziej zamożnych Polaków. Niezaprzeczalny sukces bizneswoman został doceniony przez amerykańską redakcję "Forbesa", który w swoim cyklu przedstawia sylwetki miliarderów z całego świata.
Siedząc na jasnopomarańczowej kanapie w swoim biurze w londyńskim Michelin House, eklektycznej dawnej siedzibie firmy oponiarskiej, Dominika Kulczyk dziko gestykuluje, rozmawiając na ulubiony temat. "Chodzi mi o kobiecą energię", mówi spadkobierczyni jednej z największych fortun Europy Wschodniej - rozpisywali się już w pierwszym akapicie okładkowego artykułu dziennikarze magazynu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Kulczyk bohaterką reportażu amerykańskiego "Forbesa"
Choć obszerny artykuł, zawierający również cytaty Dominiki Kulczyk, rozpisywał się głównie o jej inwestycjach i wkładzie w rozwój firmy Polenergia, dziennikarze "Forbesa" pokusili się również o przybliżenie czytelnikom innych smaczków z życiorysu miliarderki. Już na wstępie poinformowano, że Dominika walczy z problemem ubóstwa menstruacyjnego w kraju i jest niezwykle zaangażowana w sprawy wokół zmian klimatycznych oraz ekologii.
Była ubrana w czerwoną "sukienkę menstruacyjną", aby wesprzeć swoją krucjatę mającą na celu przekonanie polskiego parlamentu do zapewnienia bezpłatnych podpasek w szkołach. Kiedy doszło do tematu, jak patriarchat zaostrza zmiany klimatu, pochyliła się tak bardzo do przodu, że prawie spada z siedzenia - pisano z przekąsem o zaangażowaniu Kulczyk.
Wszystko, co robię, jest czymś, w co wierzę. Naprawdę nie pozwalam sobie wątpić i staram się, aby było to zaraźliwe - stwierdziła na łamach "Forbesa" Dominika.
"Forbes" ujawnia smaczki z życia Dominiki Kulczyk. Napisano o jej byłym mężu i konflikcie z bratem
Przybliżając czytelnikom magazynu sylwetkę polskiej miliarderki, wspomniano m.in. o jej przeprowadzce do Londynu i rozwodzie z księciem Janem Lubomirskim-Lanckorońskim. Pisano także oczywiście o śmierci ojca i działaniach, które Dominika podjęła po tym smutnym epizodzie w jej życiu. Dziennikarze postanowili pochylić się również nad napiętą relacją 45-latki z jej bratem, Sebastianem Kulczykiem. Dominika wyznała, że choć przyznano jej miejsce w radzie "Kulczyk Investments", to nie mogła "rozmawiać o interesach w sposób, jaki robił to jej brat".
W jakiś sposób pogodziłam się z tym, że do tej pory nie miałam szans współtworzyć tego, co było moje - zdradziła Dominika.
Podkreślono też, że Kulczyk miała ogromny wkład w rozwój przynoszącej obecnie miliardy zysku firmy zajmującej się energią odnawialną Polenergia, której Sebastian chciał się pozbyć. Z przekąsem zaznaczono, że dziś to Dominika jest bogatsza od brata, który odmówił redakcji komentarza.