W czwartek celebrytce Dominice T.-W. przedstawiono zarzuty w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga w związku ze sprawą SKOK Wołomin. Jak twierdzi cytowany przez PAP rzecznik prokuratury Marcin Saduś, oskarżonej zarzuca się wyłudzenie kredytu na okrągły milion złotych. Celebrytka miała nie przyznać się do zarzucanych jej czynów oraz odmówiła składania wyjaśnień.
Zdaniem śledczych, podejrzana jesienią 2013 roku "przedłożyła nierzetelne oraz nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące uzyskiwanych przez nią przychodów", gdy ubiegała się o udzielenie jej kredytu. Pracownicy SKOK Wołomin mieli być także wprowadzeni w błąd co do tożsamości osób, które miały być beneficjentami kredytu. Oprócz Dominiki T.-W. z pieniędzy miała również korzystać osoba przebywająca obecnie w areszcie śledczym, która wcześniej należała do ścisłego kierownictwa SKOK Wołomin.
Co więcej, Dominika T.-W. miała ponoć spodziewać się zarzutów. Dlatego też w październiku 2018 roku złożyła zawiadomienie o rzekomym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak czytamy, twierdziła wówczas, że to ona padła ofiarą oszustwa ze strony osób pracujących w SKOK Wołomin.
"Śledztwo prowadzone w tym kierunku zostało umorzone wobec braku cech przestępstwa, a decyzję prokuratora utrzymał w mocy Sąd Okręgowy Warszawa-Praga postanowieniem z dnia 19 września 2019 r." - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.