Choć może i niektórym już się wydawało, że żona numer cztery będzie dla Michała Wiśniewskiego tą ostatnią, to jednak na początku ubiegłego roku okazało się, że nic z tych rzeczy. Dominika Tajner ogłosiła wówczas za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jej mąż postanowił złożyć do sądu papiery rozwodowe. Tym samym Michał zakończył czwarte małżeństwo, by zaledwie kilka miesięcy później rozkochać w sobie tajemniczą Polę, która dziś jest już jego piątą małżonką. Trzeba więc przyznać, że tempo nadal ma całkiem imponujące.
I choć dziś może trudno mówić o przyjacielskich stosunkach Dominiki i Michała, to jednak przyznać trzeba, że w całym tym rozstaniu obyło się nawet bez publicznego prania brudów.
Niedawno Dominika nieco bardziej otworzyła się na temat powodów, które doprowadziły do głośnego wówczas rozwodu, zdradzając tym samym, że w ich małżeństwie brakowało… rozmów.
Ale nie jest to jedyne wyznanie w temacie "eks", o jakie pokusiła się w ostatnim czasie Tajner. W rozmowie z Super Expressem postanowiła opowiedzieć o relacji, jaka łączy ją z mamą Michała Wiśniewskiego, panią Grażyną.
Nie jest tajemnicą, że Michał jako dziecko nie miał dobrych relacji z matką. Gdy jego rodzice się rozwiedli, trafił pod opiekę ojca. Gdy natomiast ten popełnił samobójstwo, trafił do domu dziecka. Grażyna Wiśniewska w tym czasie zmagała się z uzależnieniem od alkoholu.
W 2004 roku za namową syna udała się na terapię. Od tamtej pory nie pije i utrzymuje stały kontakt z Michałem oraz - jak się teraz okazuje - również z jego byłymi żonami. Dominika Tajner w rozmowie z SE przyznała, że pani Grażyna jest dla niej bardzo bliską osobą, z którą może porozmawiać na prawie każdy temat...
Jest bardzo bliską mi osobą. Pomagała mi, wspierała mnie i tak już zostanie. Takich więzi się nie zrywa. Zresztą mój pies został pod jej pełną miłości opieką. Czasami dzwonimy do siebie, piszemy. Ale nie rozmawiamy na temat Michała - oznajmia czwarta żona Wiśniewskiego.
Myślicie, że wpada też na kawkę?