Plejada postanowiła dać się wygadać ekswodziance na temat jej toksycznej relacji z Miśkiem Koterskim. Przypomnijmy, że niedawno zapomniana nieco przez show biznes Dominika Zasiewska opublikowała na Instagramie prywatną wiadomość, którą wysłała do wspomnianego Miśka Koterskiego i upubliczniła swój trzymany latami żal. Sam zainteresowany wolał na wypowiedzi matkującej mu ponoć Zasiewskiej spuścić kurtynę milczenia.
Na pewno ja mu się kojarzę z piciem, bo ze mną pił - przyznała pierwsza Wodzianka Wojewódzkiego.
Z dość szczegółowej relacji, jaką zdała serwisowi Zasiewska, wynika, że poznała Miśka Koterskiego, gdy miała zaledwie 19 lat i dostała własne mieszkanie na Muranowie, do którego po pewnym czasie wprowadził się także Misiek Koterski. W pewnym momencie Dominika zamieniła się w opiekunkę syna reżysera.
Dzwonili do mnie z komendy: "Pani mama? Misiek z kolegami, zapraszamy" - słyszałam w słuchawce. I jechałam go odebrać - wspomina Dominika.
W jej odczuciu robiła dla Koterskiego więcej, niż jego dziewczyny.
Nie miał pieniędzy. Wszystko, co zarobiłam, dzieliłam na siebie, na Miśka i na jego dziewczynę. Mieszkał u mnie z trzema dziewczynami przez pięć lat. Prałam mu, gotowałam. Pomagałam mu i robiłam wszystko - żali się celebrytka.
Zasiewska wyjawiła, że zniknęła z show biznesu, bo sama zmaga się z depresją.
Czuję się dużo lepiej i chciałam po prostu zamknąć etapy, które zostawiłam dawno za sobą. Gdzieś mi mignęło w sieci, że Misiek Koterski daje świadectwo wiary i ogłasza, że wszystkich przeprosił i wszystkim podziękował. Ale mnie ani nie przeprosił, ani nie podziękował. Też jestem osobą wierzącą. Modlę się, ale robię to po cichu - tłumaczyła swoje pobudki ekswodzianka, której publiczne pranie brudów spotkało się z krytyką części internautów.
Zasiewska uważa, że Misiek Koterski "przyczynił się do rozpadu" jej rodziny, przez oczernianie jej przed ojcem i nie szanując powierzonego jej mieszkania. Wspomina, że wciąż musi odbudowywać zaufanie swojego ojca.
Właściwie przedstawia dwie wersje wydarzeń.
Ojciec przestał się do mnie odzywać za to, w jakim stanie zastał mieszkanie, w którym się wychowywał. Przyjechał kiedyś na Muranów w odwiedziny. Misiek wygenerował tyle śmieci, że mój ojciec wyrzucał je z domu łopatą. Po tej wizycie wyrzucił nas na bruk - opowiada.
W innym miejscu opowiada, że to ona nie wytrzymała, "wzięła go za fraki" i sama wyrzuciła Miśka z mieszkania.
Jak podniosłam kołdrę, zobaczyłam kręgosłup po rybie. Niedopalone papierosy, wszędzie dziury. Smród, brud i ubóstwo - wspomina ekswodzianka i dodaje, że od tamtej pory nie utrzymuje z Koterskim relacji.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, skorzystaj z listy miejsc, w których możesz szukać pomocy. Znajdziesz ją TUTAJ. Pamiętaj! W sytuacji zagrożenia życia zawsze dzwoń na numer alarmowy 112!
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!