Księcia Harry'ego od wielu lat uważano za jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci związanych z brytyjską rodziną królewską i niewiele wskazuje, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Młodszy syn króla Karola III wywołał wielką aferę, kiedy w 2020 roku podjął z Meghan Markle decyzję o przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych i odcięciu się od najbliższych. Zdaje się jednak, że szokujący ruch wyszedł rudowłosemu arystokracie na dobre - Harry wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że nigdy nie był szczęśliwszy i odnalazł swoje miejsce na ziemi.
Pod koniec stycznia książę Harry przyznał w "Good Morning America", że myśli o uzyskaniu amerykańskiego obywatelstwa "przeszła mu przez głowę, lecz z pewnością nie jest teraz priorytetem". Warto zaznaczyć, że proces ten najprawdopodobniej byłby żmudny i wymagał zaangażowania wielu instytucji, być może nawet Sądu Najwyższego USA. Aby otrzymać zieloną kartę, 39-latek musiałby m.in. zrezygnować z królewskich tytułów i wyrzec się wierności jakiemukolwiek "zagranicznemu monarsze" - w tym przypadku własnemu ojcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry myśli o amerykańskim obywatelstwie. Niedawno był w centrum skandalu
Droga do zostania "prawdziwym Amerykaninem" może być trudna również przez skandal z zeszłego roku, w który zaangażowano nawet Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przypomnijmy, że książę Harry przyznał na łamach autobiografii, że zażywał kokainę i palił marihuanę, a także próbował grzybków halucynogennych i ayahuaski. Wkrótce pojawiły się wezwania do ujawnienia wniosku wizowego 39-latka, aby amerykański podatnik dowiedział się, czy Harry zadeklarował w nim zażywanie narkotyków. Wnioski spotkały się z odmową urzędu imigracyjnego. Wspominano o wrażliwych danych księcia i zapewniono, że prawo nie zostało złamane. Niektóre środowiska twierdzą jednak, że za samo wyznanie o narkotykach wiza księcia Harry'ego powinna była zostać odrzucona lub cofnięta.
Donald Trump ostro o księciu Harrym. Odebrałby mu wizę?
Nieco na temat księcia i jego obecnej sytuacji jako mieszkańca USA wypowiedział się ostatnio Donald Trump. Były prezydent w rozmowie z "Daily Express" wyznał, że gdyby znów został głową państwa, zleciłby przeanalizowanie wniosku imigracyjnego Brytyjczyka.
Nie chroniłbym go. Zdradził królową. To jest niewybaczalne. Gdyby to zależało ode mnie, zostałby sam - przyznał.
Według ustaleń portalu TMZ, Trump skrytykował też administrację Bidena, nawiązując do wspomnianego wcześniej skandalu z odmową ujawnienia wniosku wizowego księcia, a także przysłowiowym przymknięciem oka na wyznanie o narkotykach.
Myślę, że byli dla niego zbyt łaskawi po tym, co zrobił - stwierdził Donald Trump.
ZOBACZ TEŻ: Harry WRÓCI do pełnienia obowiązków królewskich pod jednym warunkiem. Wszystko zależy od króla Karola