Prezydentura Joe Bidena właściwie od samego początku jest uważnie śledzona i komentowana przez media i to nie tylko dlatego, że polityk stoi na czele jednego z najpotężniejszych państw świata. 80-letni Biden jest najstarszym urzędującym prezydentem w historii USA, a jego wiek już niejednokrotnie bywał w Stanach obiektem publicznych dyskusji, jak również argumentem wykorzystywanym przez jego politycznych przeciwników. W lutym tego roku lekarz prezydenta po dorocznych badaniach zapewnił, że ten jest "zdrowym, energicznym 80-latkiem zdolnym do dalszego wykonywania swoich obowiązków". Niektórzy jednak wciąż wytykają Bidenowi wiek, twierdząc, iż powinien on udać się na emeryturę. Sam zainteresowany jak na razie nie ma raczej w planach zejścia z politycznej sceny - niedawno zapowiedział, że w przyszłym roku zamierza ubiegać się o reelekcję.
Zobacz również: Joe Biden wyleciał z Polski. Prezydent USA POTKNĄŁ SIĘ na schodach, wchodząc na pokład samolotu (WIDEO)
Joe Biden znów upadł. Wszystko na oczach absolwentów
Ostatnio w amerykańskich mediach na nowo rozpętała się dyskusja na temat wieku i stanu zdrowia Joe Bidena. Wszystko za sprawą incydentu, do którego doszło podczas wizyty prezydenta w Colorado Springs. W czwartek prezydent USA gościł w Akademii Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, gdzie wziął udział w ceremonii rozdania dyplomów absolwentom. 80-latek wygłosił przemówienie, a później przez prawie dwie godziny ściskał dłonie każdego z ponad 900 absolwentów placówki. Po zakończeniu rozdawania dyplomów prezydent usiłował wrócić na swoje miejsce, napotkał jednak przy tym pewne utrudnienie. W pewnym momencie Biden nagle potknął się i upadł na scenę, lądując na prawym biodrze.
Jak relacjonowało CNN, na pomoc prezydentowi błyskawicznie ruszyli obecni na miejscu agenci Secret Service oraz przedstawiciel Akademii Sił Powietrznych. Mężczyźni pomogli co prawda prezydentowi wstać, 80-latek na miejsce wrócił już jednak o własnych siłach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto dodać, że tuż po upadku Biden wskazał palcem na leżący na scenie worek piasku, który wykorzystano do podparcia promptera. Według BBC to właśnie wspomniany przedmiot miał być odpowiedzialny za potknięcie się prezydenta. Wygląda na to, że Biden nie odniósł obrażeń w wyniku incydentu. Niedługo po zajściu przedstawiciele Białego Domu zapewnili, że głowa państwa ma się dobrze.
Upadek Joe Bidena. Donald Trump zabrał głos
Godzinę po incydencie Joe Biden opuścił Kolorado. Rzeczniczka prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre zapewniła, że prezydent wsiadł na pokład samolotu "z wielkim uśmiechem". Jak jednak donosiło BBC, polityk przed lotem nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Co ciekawe, nie był to jedyny tego dnia wypadek Bidena. Wchodząc na pokład samolotu prezydent miał uderzyć głową o framugę drzwi maszyny. Po wyjściu z samolotu już na terenie Białego Domu Joe Biden krótko skomentował potknięcie na scenie, mówiąc do nich: "I got sandbagged", żartobliwie sygnalizując w ten sposób, że został pokonany przez worek z piaskiem.
Kolejny upadek Bidena odbił się szerokim echem w mediach oraz wśród internautów. Na Twitterze nie brakowało głosów wytykających prezydentowi wiek i posądzających go o złą kondycję. Sprawę skomentował również przeciwnik prezydenta w ostatnich wyborach, Donald Trump.
Naprawdę upadł? Mam nadzieję, że nie zrobił sobie krzywdy. Ta cała sprawa jest szalona. Musisz być ostrożny w tej kwestii... Nawet jeśli, musisz schodzić na palcach - powiedział w Iowa, odnosząc się do momentu, gdy kilka lat temu on sam wyjątkowo powoli schodził ze sceny w West Point.
Zobaczcie, jak wyglądał kolejny upadek Joe Bidena.