Wejście Meghan Markle do brytyjskiej rodziny królewskiej teoretycznie mogło pomóc monarchii "odświeżyć" wizerunek. Niestety ostatecznie jeszcze bardziej go podkopało.
Meghan nie tylko doprowadziła do rezygnacji Harry’ego z pełnienia funkcji publicznej i jego wyprowadzki na inny kontynent, ale też wywlekła na światło dzienne rozmaite "brudy". W wywiadach oskarżyła "royalsów" m.in. o rasizm i o to, że nie otrzymała pomocy, gdy myślała o samobójstwie.
Mimo że Markle teoretycznie tak nie cierpi rodziny swojego męża, w praktyce cały czas korzysta ze splendoru, jaki dzięki niej zyskała. Jako księżna Sussex "uświetnia" swoją obecnością rozmaite imprezy i udziela wywiadów obwieszona klejnotami po księżnej Dianie.
Jedną ze znanych osób, które nie wahają się publicznie krytykować Meghan, jest Donald Trump. Były prezydent Stanów Zjednoczonych nigdy zresztą nie ukrywał, że nie darzy jej zbytnią sympatią.
Przypomnijmy: Donald Trump o Meghan Markle: "NIE JEST DOBRA. Mówiłem już o tym, a teraz wszyscy to widzą"
Teraz Trump po raz kolejny wypowiedział się na temat żony Harry'ego w wywiadzie dla "GB News".
Nie jestem jej fanem. Nie byłem od pierwszego dnia. Myślę, że okazała wielki brak szacunku królowej, która jest tak wspaniałą kobietą, tak wspaniałą osobą, postacią historyczną. Myślę, że bardzo lekceważy rodzinę królewską, ale - co najważniejsze - królową - ocenił.
Były prezydent USA wspomniał też o Harrym.
Myślę, że Harry został okropnie wykorzystany i myślę, że pewnego dnia tego pożałuje. Harry był wykorzystywany, okropnie wykorzystywany. To zrujnowało jego relacje z rodziną i teraz rani królową - stwierdził polityk.
Myślicie, że słowa Trumpa okażą się prorocze i Harry faktycznie będzie kiedyś żałował?
Zdradzimy Wam, kto najlepiej klika się na Pudelku!