Donald Trump podczas swojej prezydentury był wielokrotnie krytykowany, a kilka miesięcy temu postawiono go nawet w stan oskarżenia w ramach procedury impeachmentu. Nigdy jeszcze nie mierzył się jednak z takim kryzysem jak obecnie. Zamieszki po śmierci George'a Floyda wymknęły się spod kontroli, a Trump stara się "uspokoić" wyjątkowo napiętą sytuację, grożąc protestującym interwencją wojska. W piątek wieczorem doszło do wyjątkowej sytuacji. Gdy tłum protestujących zebrał się pod Białym Domem w Waszyngtonie, Trump postanowił schować się w schronie znajdującym się na terenie Białego Domu, czego nie robił żaden prezydent od 19 lat.
Mimo wszystko prezydent Donald Trump stara się robić dobrą minę do złej gry i we wtorek udał się do Narodowego Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie, by złożyć wieniec przed pomnikiem papieża i odwiedzić kaplicę z relikwiami. Towarzyszyła mu żona Melania. W ten sposób para prezydencka chciała uczcić niedawno obchodzoną 100. rocznicę urodzin papieża Polaka.
Donald i Melania spędzili w Sanktuarium około pół godziny, a zgromadzeni fotoreporterzy mieli okazję, by zrobić im zdjęcia. Na filmiku, który zarejestrowały kamery, widać, jak prezydent prosi swoją żonę, by uśmiechała się do zdjęć. Po chwili na twarzy niewzruszonej Melanii pojawił się grymas przypominający nie tyle sztuczny uśmiech, co karykaturę sztucznego uśmiechu. Mówiąc bardzo delikatnie - pierwsza dama nie była w humorze.
Zobacz też: Halsey ucierpiała podczas protestu w sprawie George'a Floyda: "Strzelali do nas kulami i gazem. ZOSTAŁAM TRAFIONA"
Wideo szybko stało się viralem w sieci, a życzliwi internauci postanowili przypomnieć kilka zdjęć, na których uśmiech Melanii jej autentyczny i życzliwy. Towarzyszył jej wówczas nie mąż, tylko Barack Obama czy premier Kanady Justin Trudeau, czyli osoby, które nie popierają działań administracji Donalda.
Jeśli Donald chce, żeby Melania się uśmiechnęła, niech pokaże jej zdjęcia Justina Trudeau - napisał jeden z internautów.
Zgadzacie się z tym, że Melania wygląda na nieszczęśliwą?