Ostatnie miesiące były dla Donalda Trumpa wyjątkowo trudne. Po tym, jak na świecie rozgorzała pandemia koronawiorusa, milioner musiał zaangażować się w wyczerpującą kampanię prezydencką, która miała mu umożliwić kolejną kadencję. W międzyczasie u 74-latka i jego małżonki wykryto śmiercionośny patogen, który nie powstrzymał go jednak przed wystąpieniami publicznymi - zaledwie kilka dni po ogłoszeniu sensacyjnych wieści Trump wygłosił przemówienie bez maseczki na twarzy. Koniec końców potentat musiał zmierzyć się z potężną falą krytyki, w rezultacie żegnając się z fotelem prezydenckim i ustępując stanowisko głowy państwa Joe Bidenowi.
Nie da się ukryć, że Trump nigdy nie należał do najbardziej lubianych prezydentów. Odkąd Donald objął fotel prezydencki, większość gwiazd zza oceanu otwarcie go krytykowała, nawołując do publicznego bojkotu miliardera (Amerykanin mógł za to liczyć na wsparcie Edyty Górniak). Jako żona Trumpa, Melania również nie była pupilką mediów: w przeciwieństwie do Michelle Obamy, Słowenka nie została muzą projektantów, a największe domy modowe odmawiały ubierania jej na wielkie wyjścia. W prywatnej rozmowie z koleżanką, która ujrzała światło dzienne, ex-modelka wyraziła nawet ubolewanie nad tym, że zamiast niej na najważniejszej, wrześniowej okładce w 2019 roku pojawiła się Beyonce.
"Problem" ten postanowił poruszyć na Twitterze również oburzony mąż Melanii. Kilka dni temu na profilu byłego prezydenta USA pojawił się wpis, w którym Trump uderza w "elitarnych snobów" uniemożliwiających Słowence kariery "it-girl".
Elitarne snoby z amerykańskiej prasy trzymały najbardziej elegancką Pierwszą Damę w historii Stanów Zjednoczonych z dala od okładek swoich magazynów przez 4 lata - grzmiał Donald.
Nie da się ukryć, że Melanii faktycznie nie było dane pojawić się drugi raz na okładce biblii mody (ani żadnego innego liczącego się magazynu) po tym, gdy w 2005 roku wystąpiła w sesji okładkowej tuż po ślubie z Donaldem. Co ciekawe, poprzedniczka Trump (i jej odwieczna rywalka) Michelle Obama zagościła na okładce Vogue'a aż trzy razy. Także w listopadzie 2016 roku, czyli dokładnie wtedy, gdy Donald Trump objął stanowisko prezydenta...
Dziwi Was ich poczucie niesprawiedliwości?