Okres świąteczno-sylwestrowy był dla rodziny Tusków wyjątkowo trudny. Wszystko za sprawą problemów zdrowotnych młodszej córeczki Kasi Tusk. O tym, że czteromiesięczna dziewczynka w wyniku powikłań po koronawirusie trafiła do szpitala, poinformowała za pośrednictwem instagramowego profilu sama Katarzyna.
Choć Katarzynie od części mniej empatycznych internautów oberwało się za rzekome "lansowanie" się na szpitalnych wpisach, może liczyć na wsparcie bliskich.
W środę o post poświęcony latorośli i chorującej wnuczce pokusił się Donald Tusk. Były premier zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widzimy Kasię trzymającą na rękach małą pociechę. Na załączonym obrazku 34-latka macha do stojących przed szpitalem ojca i dziadka.
Chociaż widzieliśmy się tylko przez szpitalne okno, byliśmy w te Święta tak blisko siebie, jak to tylko możliwe. Przed nami jeszcze trudny czas, ale przetrzymamy to, Kasiu, razem i doczekamy weselszych dni - pisze Donald Tusk, starając się pocieszyć Kasię, a następnie zwraca się do obserwatorów: Pamiętajmy o wszystkich, którzy potrzebują dziś naszych ciepłych słów i wsparcia, o chorych i ich rodzinach. Nie tylko o swoich najbliższych. Bądźmy dobrzy dla siebie, współodczuwający i gotowi do pomocy.
Pod swoją publikacją polityk mógł liczyć na szereg ciepłych słów i życzeń powrotu do zdrowia kierowanych do chorej wnuczki.
Słodko?