Donald Tusk kolejny raz naraził się na wyciek wrażliwych danych z powodu obecności kamer w Sejmie. Wcześniej, na jednym z nagrań, udało się zarejestrować jego kartę płatniczą, co mogło prowadzić do potencjalnej kradzieży środków z jego konta bankowego.
Donald Tusk zaliczył niebezpieczną wpadkę. Kamery wszystko pokazały
Jak się okazuje, kamery w Sejmie mogą być nieprzyjazne i "niebezpieczne", czego doświadczył Tusk. Polityk został publicznie przyłapany na próbie odblokowania swojego telefonu, krok po kroku, przy użyciu krótkiego kodu PIN. Każda osoba, która dokładnie przeanalizuje nagranie, może teraz odkryć, jak uzyskać dostęp do telefonu przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal Niebezpiecznik na swoim koncie na Twitterze opublikował całą historię, udostępniając post, w którym tę niefortunną sytuację określono jako "security faux pas" i "obywatelski Pegasus". Zgodnie z radą portalu, najbezpieczniejszym sposobem na ochronę dostępu do telefonu jest korzystanie z FaceID. Dzięki temu żadna kamera nie będzie w stanie pomóc w włamaniu do urządzenia. Alternatywnie, można wykorzystać TouchID, ale w przypadku osób publicznych, oszuści mogą próbować zdobyć odcisk palca.
Niebezpiecznik przypomina również o innym incydencie z udziałem Donalda Tuska, który miał miejsce na początku listopada. Co ciekawe, to sam Tusk opublikował nagranie na swoim profilu na Facebooku. Zostało ono zarejestrowane podczas zakupu pizzy we Wrocławiu. Jak zauważył portal, nawet jeśli nie wszystkie numery były dobrze widoczne, to mając świadomość, jak tworzone są numery kart w różnych bankach, można było łatwo odtworzyć numer karty, której używał Donald Tusk.