Zabawowa globtroterka Jessica Alves po dłuższym pobycie w Stambule przyleciała we wtorek do Los Angeles. Celebrytka już chwilę po opuszczeniu lotniska rzuciła się w wir ulubionych aktywności i umówiła się z paparazzi na ustawkę. Alves cierpliwie pozowała do zdjęć po zakupach w The Wig Fairy w Beverly Hills i demonstrowała swoją nową perukę. Towarzyszyła jej przyjaciółka, Marcela Iglesias.
Choć 37-letnia osobowość medialna zdawała się tryskać świetnym humorem, to w rozmowie z MailOnline zdradziła, że ostatnio "cierpi z powodu braku pewności siebie”. Wszystko dlatego, że dwa miesiące po operacji korekty płci zdiagnozowaniu u niej otyłość. Jessica powiedziała, że po operacji przytyła prawie 30 kilogramów. Hormony, które przyjmuje, spowodowały wzrost apetytu.
Zobacz też: Jessica Alves chwali się operacją KOREKTY PŁCI w Bangkoku: "Kocham moją NOWĄ WAGINĘ!" (ZDJĘCIA)
Zawsze cierpiałam na dysmorfię płciową, ale łatwo pomylić ją z uzależnieniem od chirurgii plastycznej. Faktem jest, że zdiagnozowano u mnie otyłość, ponieważ ważę 100 kilogramów, przed tranzycją ważyłam 70 kg. Muszę teraz szukać ubrań, które będą do mnie pasować, co odbija się na mojej pewności siebie - stwierdziła Jessica.
To niesamowite być kobietą, którą miałam być przy urodzeniu. Teraz, gdy moje ciało działa na żeńskich hormonach, czuję się i wyglądam w 100% na kobietę. Trochę zapomniałam o mojej przeszłości jako mężczyzny. Ciągle jestem głodna, spragniona czekolady i dobrego jedzenia. Trudno mi to kontrolować z powodu dużej dawki zastrzyków żeńskich hormonów, które biorę co tydzień - dodała celebrytka.
A wam jak podoba się dorodna Jessika Alves?