Dorota Gardias nie ukrywała, że czuła się fatalnie po zarażeniu koronawirusem. Pogodynka musiała zostać hospitalizowana, a w placówce podawano jej tlen. Wyznała też, że schudła aż 5 kilogramów i wciąż odczuwa powikłania po chorobie. Celebrytka głośno przestrzegała wszystkich rodaków, by uważali na siebie i nie bagatelizowali pandemicznych zasad bezpieczeństwa.
Nic dziwnego, że pogodynka była zaszokowana słowami nawiedzonej Violi Kołakowskiej, która publicznie stwierdziła, że podpięty do szpitalnej aparatury Andrzej Piaseczny nieudolnie udaje, że ma koronawirusa...
Zobacz też: Viola Kołakowska oskarża Andrzeja Piasecznego o UDAWANIE koronawirusa! "KIEPSKI Z CIEBIE AKTOR"
W rozmowie z Faktem Dorota Gardias nie zostawiła suchej nitki na "koleżance" z show biznesu.
Słowa Violi Kołakowskiej są dla mnie wstrząsające i skandaliczne. Jak można atakować człowieka, który oddycha z trudem i jest w szpitalu. W głowie mi się to nie mieści, brakuje mi słów, a takie komentarze są po prostu nieludzkie - wyznała Gardias w wywiadzie.
Gwiazdka TVN zdradziła, że mierzyła się z równie absurdalnymi oskarżeniami, jak teraz Andrzej Piaseczny.
Pojawiły się komentarze i pytania, ile mi zapłacili za to, że powiedziałam o chorobie. Pod swoim postem czytałam atakujące mnie wpisy. Przyznam, że potrafię się już odciąć od hejtu, oskarżeń, ale to mnie strasznie bolało i bardzo mnie dotknęło. Człowiek jest w takim stanie, że ma myśli, że może nawet umrzeć. Przecież nie wiemy, kogo wirus potraktuje gorzej, komu nie odpuści, kogo zabije. Jak oskarżenia Violi mają się do faktu, że ojciec mojego przyjaciela przez covida jest już od 5 tygodni w śpiączce, jak to się ma do tego, że brat mojej przyjaciółki zmarł na covida. Co ta pani powie ich rodzinom, że udawali? W takich komentarzach jest po prostu brak logiki. Wstałam dziś z poczuciem, że na świecie są też po prostu źli ludzie, takie słowa to dla mnie brak człowieczeństwa, empatii, jestem zbulwersowana - dodaje pogodynka.
Rozumiem, można nim być, nie zgadzać się z pewnym działaniami, decyzjami rządzących, ale zarzucać człowiekowi, który ledwo dycha, że udaje? Nie rozumiem tego. Mnie film Andrzeja wzruszył. Super, że to zrobił. Jego apel może sprawić, że ludzie bardziej będą przestrzegać higieny, zasad reżimu sanitarnego. Błagam, ale akurat Andrzej nie musi zabiegać o uwagę i popularność w taki sposób. To jest ikona polskiej sceny, muzyki, facet z klasą, sympatyczny, ciepły człowiek, który nie szuka sensacji i nie musi zabiegać o uwagę chorobą. Do tego on jeszcze w filmiku wysyła na koniec odrobinę optymizmu, wspiera innych. Jestem z nim całym sercem, a o osobach, które mówią takie bzdury jak Viola, nie powinniśmy w ogóle pisać, bo to chyba jej zależy na nakręcaniu koniunktury i popularności w ten dziwny sposób. To wstyd! - stwierdziła Dorota Gardias.
Myślicie, że Viola Kołakowska (z domu Kołek) weźmie sobie słowa koleżanki do serca?