No i stało się. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami trzecie małżeństwo wnętrzarskiej ekspertki TVN Doroty Szelągowskiej nie przetrwało próby czasu. Jego ostateczny koniec nastał w czwartek 29 lipca. Właśnie na ten dzień wyznaczono datę pierwszej - i jak się właśnie okazuje - ostatniej rozprawy rozwodowej gwiazdy i jej małżonka, reżysera Michała Wawry.
Rozwód był w tym przypadku jedynie czystą formalnością. Jak informuje "Super Express", Szelągowska i jej nowy eksmałżonek zdołali się porozumieć jeszcze przed rozprawą, obyło się więc bez wojen przed obliczem sądu. Jest to o tyle ciekawe, że w kuluarach od miesięcy krążyły doniesienia, jakoby Michał planował walczyć z żoną o prawo do opieki nad ich córeczką Wandą. Dlatego też właśnie Szelągowska miała spanikować, gdy na jaw wyszła jej nowa romantyczna relacja z pewnym operatorem. Prezenterka obawiała się, że jej mąż użyje tego faktu w sądzie.
Czwartkowa rozprawa rozpoczęła się z dwugodzinnym opóźnieniem. Na świadków powołano m.in. Marikę Jóźwiak, którą możecie kojarzyć z prowadzonych przez Szelągowską formatów. Na sali pojawił się również Antoni, syn Doroty. Wyrok zapadł ostatecznie o godzinie 15:20. Jak informuje "Super Express", opuszczający budynek (eks)mąż Szelągowskiej wręcz tryskał entuzjazmem, sugerując zadowolenie z decyzji sądu.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Dorota Szelągowska nie jest zachwycona, że jej nowy związek WYSZEDŁ NA JAW...
Myślicie, że Szelągowska skusi się jeszcze kiedyś na czwarty ślub?